Paweł Królikowski zmarł 27 lutego nad ranem w wieku 58 lat. Dziennikarze „Super Expressu” dotarli do nowych informacji o stanie zdrowia aktora. Okazuje się, że w ostatnim czasie lekarze wprowadzili go w stan śpiączki farmakologicznej.
Aktor od 20 grudnia przebywał w szpitalu, gdzie walczył z poważnymi problemami neurologicznymi. W styczniu Paweł Królikowski przeszedł jeszcze jedną operację głowy, po której doszło do poważnych komplikacji. Lekarze zdecydowali, aby wprowadzić go w stan śpiączki farmakologicznej. „Leżał na oddziale intensywnej terapii. Był w śpiączce przez miesiąc.” – mówi „SE” przyjaciel rodziny zmarłego.
Krótko przed śmiercią lekarze wybudzili aktora ze śpiączki. Okazało się, że jego stan jest bardzo ciężki, bo Królikowski nie był nawet w stanie samodzielnie oddychać. „Okazało się, że nie był w stanie sam oddychać. Przy życiu podtrzymywał go specjalistyczny sprzęt.” – informuje „SE”.
Po wybudzeniu ze śpiączki rodzina aktora zyskała nadzieję, że będzie dobrze. Niestety po kilku dniach nastąpiło najgorsze i Paweł Królikowski ostatecznie przegrał walkę z ciężką chorobą.
Choroba aktora była tragedią dla całego środowiska. „To był temat tabu. Nikt nawet nie wymawiał jego imienia” – dowiedział się „Super Express” od osoby związanej ze Związkiem Artystów Scen Polskich, gdzie Królikowski przez ostatnie dwa lata pełnił funkcję prezesa.
Źr. se.pl