W Chochłowie (województwo lubelskie) odnaleziono tubę z dokumentami napisanymi po niemiecku i ukraińsku. Prawdopodobnie chodzi o dokumenty Ukraińskiej Powstańczej Armii.
Tuba z dokumentami została odnaleziona przypadkiem, przy okazji wyrywania jednego z drzew. „Kronika Tygodnia” przytacza wypowiedź jednego z mieszkańców.
Operator koparki podkopał łyżką maszyny stary orzech, aby wydobyć drzewo razem z korzeniami. Wtedy zauważył, że między korzeniami tkwi jakaś zaplątana rura. Okazało się, że to tuba. Otwierała się na drutowane zapięcie, takie, jak kiedyś miały butelki z oranżadą
Czytaj także: \"Mordować kobiety i dzieci oraz polskich współmałżonków\" - IPN pokazuje materiały należące do UPA
– mówi mieszkaniec Chochłowa. Inny mieszkaniec, również cytowany przez „Kronikę Tygodnia” mówi, że w tubie znalezione zostały dokumenty napisane po niemiecku i ukraińsku.
Jak wyciągali z tego rulonu zawinięte w nim kartki, okazało się, że to dokumenty. Były mapki i jakiś paszport. Nie można było zrozumieć, co tam jest napisane, bo dokumenty były po niemiecku i po ukraińsku. Były w nich zapisy o Ukraińskiej Powstańczej Armii. Może było to archiwum jakiegoś oddziału UPA
– powiedział mieszkaniec.
Dokumenty zostały już przekazane do lubelskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. Tam zajmie się nimi Komisja Badania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu.
Czytaj także: Smarzowski o „Wołyniu”: Ten film kosztował mnie bardzo dużo emocji