Dziś rano badano mnie alkomatem. Moim zdaniem czekali na mnie – zwierzyła się Krystyna Janda w rozmowie z dziennikarką „Wysokich Obcasów”. Artystka podejrzewa, że tego typu przypadki mogą być coraz częstsze. Dlaczego?
Krystyna Janda jest zdecydowaną przeciwniczką obecnych władz Polski. Artystka wielokrotnie krytykowała pomysły ekipy Jarosława Kaczyńskiego i coraz odważniej wyznaje swoje poglądy.
W ostatniej rozmowie z dziennikarką „Wysokich Obcasów” podzieliła się refleksją na temat obecnej sytuacji. Janda sugeruje, że życie polityczne i prywatne przeplatają się ze sobą.
– Od dawna nic nie udaję prywatnie, ale jestem osobą publiczną. Wszyscy wiedzą, jakie mam poglądy, bo je wyrażam. Uważam, że obecna władza szkodzi Polsce i nam wszystkim. Ale muszę pilnować nie tylko tego, co robię, ale też, jak się zachowuję – powiedziała.
Krystyna Janda o badaniu alkomatem: Czekali na mnie
W tym kontekście podała konkretny przykład z jej życia. – Dziś rano badano mnie alkomatem. Moim zdaniem czekali na mnie. Pewnie przed wyborami dobrze było by kilka osób złapać na czymś kompromitującym – podkreśliła.
W dalszej części wywiadu, Janda przekonuje, że wciąż jest osobą bardzo aktywną zawodowo. – Podstawowe pytanie brzmi: jak długo jeszcze będę mogła grać? Podglądam kolegów, jak u nich to wygląda. Proszę mnie źle nie zrozumieć, nie mam depresji. Nigdy jej nie miałam – stwierdziła.
Janda: Dziś rano badano mnie alkomatem. Moim zdaniem czekali na mnie. Pewnie przed wyborami dobrze było by kilka osób złapać na czymś kompromitującym https://t.co/7CSbukLVff
— Paweł Nowacki (@Pawel) December 17, 2022