Apoloniusz Tajner w rozmowie z WP SportoweFakty zabrał głos na temat dyspozycji polskich skoczków. Podczas zawodów Pucharu Świata w Engelbergu Biało-Czerwoni znów zawiedli. Honor kadry ratował jedynie Kamil Stoch, który nie stanął wprawdzie na podium, ale spisał się znacznie lepiej niż koledzy z drużyny.
Od początku obecnego sezonu Pucharu Świata dyspozycja polskich skoczków mocno niepokoi. Coraz lepsze próby oddaje jedynie Kamil Stoch, u którego trudno jeszcze mówić o szczycie czy stabilizacji formy, ale wyraźnie widać poprawę. Niedawno Stoch stanął na podium, a podczas sobotnich zawodów w Engelbergu zajął szóste miejsce, awansując do drugiej serii jako jedyny z Polaków.
Problemy z Engelbergu zaczęły się już w piątek, gdy już na etapie kwalifikacji odpadł Piotr Żyła. Nie lepiej było w sobotę, ponieważ pozostali zawodnicy, za wyjątkiem Kamila Stocha, odpadli już w pierwszej serii. Lider naszej kadry ostatecznie zakończył rywalizację na szóstym miejscu.
Niepokoju o formę Biało-Czerwonych nie kryją już działacze Polskiego Związku Narciarskiego, w tym prezes Apoloniusz Tajner. „Jestem tym wszystkim zdezorientowany. Moim zdaniem ciągle brakuje głębokiego czucia, ale tutaj przede wszystkim czekam na diagnozę Michala Doleżala” – powiedział.
Tajner jednocześnie stwierdził, że trzeba przetrwać trudny moment, a cały zespół potrzebuje nie tyle krytyki, co spokoju. „Sytuacja jest trudna, ale Michal Doleżal i cała grupa ma ode mnie, od Adama Małysza i całego związku pełne wsparcie” – poinformował.
Czytaj także: Stoch wygra Turniej Czterech Skoczni? „Jest jednym z faworytów”
Żr.: WP SportoweFakty