Krzysztof Piątek z miejsca stał się prawdziwą gwiazdą AC Milan. Trener zespołu Gennaro Gattuso jest nim zachwycony. Co ciekawe, nadał mu nawet nowy pseudonim.
Krzysztof Piątek wszedł do zespołu AC Milan z tzw. „buta”. Polak w czterech meczach zdobył cztery dole. Dwa razy trafił do siatki w meczu Pucharu Włoch przeciwko SSC Napoli i po raz w spotkaniach Serie A z AS Romą oraz Cagliari.
Po każdej ze strzelonych bramek Piątek wykonywał swoją ulubioną cieszynkę. Piłkarz po każdym trafieniu układa ręce w specyficzny sposób tak, aby imitowały rewolwery. Po tym udaje, że strzela nimi na boku.
Krzysztof Piątek wspomnianą cieszynkę prezentował już podczas swojego pobytu w Genoi. Wykonał już w pierwszym oficjalnym meczu w barwach włoskiego zespołu. Chodzi o spotkanie rozgrywane w ramach Pucharu Włoch przeciwko Lecce. Polak zdobył wówczas cztery (!) gole i po każdym z nich „strzelał z rewolwerów”. Na tej podstawie lokalne media nadały mu przydomek „pistolero”.
Czytaj także: Groził, że zrobi krzywdę synowi Stanowskiego. Teraz przeprasza [WIDEO]
Krzysztof Piątek nie chce nowego pseudonimu. Nadał mu go Gennaro Gattuso
Po przyjściu do Milanu Piątek z miejsca zachwycił się opiekun „Rossonerich”, legenda klubu, Gennaro Gattuso. Włoch nie mógł się nachwalić Polaka. Za każdym razem podkreślał, że ma do czynienia z niesamowitym napastnikiem, który ma szansę stać się legendą ekipy z Mediolanu.
Gennaro Gattuso postanowił również nadać swojemu zawodnikowi nowy przydomek. Ze względu na regularność Piątka w zdobywaniu bramek nazwał go „Robocopem”. Polak został zapytany o to, jak podoba mu się nowa ksywka. Zawodnik przyznał, że pseudonim nie do końca mu odpowiada.
„Robocop? Jestem Piątek, wolę być pistolero” – powiedział snajper reprezentacji Polski.
Zawodnik zabrał również głos ws. swojej niesamowitej skuteczności na włoskich boiskach. Piłkarz stwierdził, że w polskiej lidze trafiało mu się do siatki nieco łatwiej, jednak w Serie A także nie przychodzi mu to z wielką trudnością.
„W polskiej lidze było nieco łatwiej strzelać gole, ale mi zarówno w Genoi, jak i w AC Milan idzie dobrze. Jestem bardzo szczęśliwy, fani mnie uwielbiają i chcę dalej strzelać bramki w każdym meczu” – powiedział Krzysztof Piątek.
Czytaj także: Rafał Wisłocki naraził się kibolom Wisły Kraków?