Krzysztof Pieczyński, aktor, który w zeszłym tygodniu został zaatakowany w centrum Warszawy, w rozmowie z Januszem Schwertnerem z portalu Onet.pl przyznał, że napastnik był odpowiednio „wyszkolony”.
„Znany aktor Krzysztof Pieczyński pobity w centrum Warszawy” – poinformowała w zeszłym tygodniu Agnieszka Gozdyra na Twitterze. Wiadomość została szybko nagłośniona przez media. Po pewnym czasie na portalu polsatnews.pl ukazała się rozmowa z aktorem, który – z widocznymi śladami po bójce (m.in. podbite oko) – ujawniał przebieg wydarzeń.
„Jestem na przystanku tramwajowym na ulicy Marszałkowskiej między Żurawią a Wspólną” – powiedział Pieczyński. „Idę dość szybko, żeby złapać tramwaj i mija mnie facet, który mówi ‘ty pedale’” – dodał. Więcej informacji TUTAJ.
Po tygodniu od zdarzenia Pieczyński udzielił wywiadu portalowi Onet.pl. W trakcie rozmowy z dziennikarze Januszem Schwertnerem przyznał, że człowiek, który go zaatakował był wcześniej „wyszkolony”. Może nazwą mnie wariatem, ale dla mnie ta sytuacja jest ewidentna. Moje umiejętności aktorskie przydały się, by zidentyfikować napastnika jako osobę, która nie działała spontanicznie. Był człowiekiem wyszkolonym, wysłanym po to, żeby prowokować. Nie potrafię nie łączyć tego z moimi publicznymi wypowiedziami, w których ostro krytykuję PiS i Kościół. Czyżby więc zaczął się etap korzystania z prowokatorów, których celem jest budowa napięcia i skłócanie Polaków. Politycy chcą zapanować nad naszym strachem. Efekt tego swoistego terroru widać na mojej twarzy – powiedział. Cały wywiad TUTAJ.
wPolityce.pl: Pieczyński został uderzony, bo miał na sobie czerwoną kurtkę
Stanowisko Pieczyńskiego jest sprzeczne z zeznaniami mężczyzny, który go zaatakował. Pisał o tym portal wPolityce.pl, który poinformował, że aktor został zaatakowany, ponieważ… miał na sobie czerwoną kurtkę.
Z naszych ustaleń wynika, że choroba agresywnego mężczyzny objawia się w panicznym strachu przed osobami w czerwonych kurtkach. Agresor utrzymuje, że posiadacze kurtki o tym kolorze śledzą go i prześladują. Pech Pieczyńskiego polegał na tym, że ubrany w czerwoną kurtkę, natknął się na napastnika i zaczepiony, wdał się w bójkę – czytamy na portalu braci Karnowskich. Więcej TUTAJ.
źródło: Onet.pl, wPolityce.pl, wMeritum.pl
Fot. Facebook