Krzysztof Stanowski skorzystał na tym, że nie wszyscy zgłaszają się na umówiony termin szczepienia na COVID-19. 38-letni dziennikarz zaszczepił się przy okazji szczepienia swojej mamy. Wyjaśnił, że na miejscu nie pojawiło się kilka zapisanych osób.
Już ponad 7 milionów szczepień przeciwko COVID-19 wykonano w naszym kraju. Z rządowych informacji wynika, że proces ma gwałtownie przyspieszyć w najbliższym czasie. Premier Mateusz Morawiecki i minister Michał Dworczyk zapowiedzieli przeprowadzanie szczepień między innymi w zakładach pracy czy aptekach.
Nie brakuje oczywiście pomyłek, jak słynne już otwarcie rejestracji dla osób powyżej 40. roku życia, z którego skorzystał między innymi Szymon Hołownia. Teraz pierwszą dawkę przyjął 38-letni Krzysztof Stanowski. Dziennikarz wyjaśnia, że stało się to przy okazji szczepienia jego mamy.
Stanowski wyjaśnia, że nie wszyscy zainteresowani pojawili się w wyznaczonym terminie. Aby nie zmarnować dawki, szczepionkę zaproponowano jemu. „No i zaszczepiony. Zawiozłem mamę na szczepienie, na miejscu okazało się, że kilka zapisanych osób nie przyszło. Wszystko sprawnie i profesjonalnie. Dziękuję” – napisał na Twitterze.
Czytaj także: Rząd przedłuża obostrzenia. Opublikowano rozporządzenie
Źr.: Twitter/Krzysztof Stanowski