Ksiądz Łukasz Kachnowicz odchodzi z kapłaństwa. Popularny w sieci duchowny od jakiegoś czasu pojawiał się na Marszach Równości i teraz przyznał, że jest gejem. Wcześniej został upomniany przez metropolitę lubelskiego, abp. Stanisława Budzika.
Ksiądz Łukasz Kachnowicz w ostatnich latach stał się rozpoznawalny. Lubelski kapłan często zabierał głos w publicznych sprawach, komentując je między innymi za pośrednictwem mediów społecznościowych. Kilka miesięcy temu zrobiło się o nim głośno za sprawą specjalnego urlopu. W tym okresie duchowny miał poznać w jaki sposób żyją ludzie.
Jednak w ostatnim czasie ksiądz Kachnowicz zaczął aktywnie wspierać społeczność LGBT. Uczestniczył między innymi w Marszach Równości, także ostatnim, zorganizowanym w Płocku. Nic więc dziwnego, że jego zachowanie spotkało się z reakcją metropolity lubelskiego. „Abp. Stanisław Budzik podjął wobec ks. Kachnowicza kroki prawne, przede wszystkim upomnienie kanoniczne, wzywające do pokuty i wyznaczające czas na powrót do diecezji. Następnym krokiem będzie nałożenie kary suspensy” – poinformował rzecznik Archidiecezji Lubelskiej, ks. Adam Jaszcz.
Wygląda jednak na to, że ksiądz Kachnowicz nie zamierza wracać. Na Facebooku publicznie przyznał, że jest gejem. „Napisałem mojemu biskupowi, że jestem gejem i nie widzę miejsca dla siebie w Kościele jako ksiądz. Urlop roczny nie ma sensu, bo za rok nie przejdzie mi bycie gejem. Napisałem o tym, że życie w wielkiej tajemnicy i wypieranie prawdy o sobie prowadziło mnie coraz bardziej do narastania wewnętrznego napięcia, z którym coraz bardziej sobie nie radziłem. To rozdarcie dewastowało mnie coraz bardziej i prowadziło do patologizacji mojego życia. Życie w ciągłym wyparciu prowadzi do opłakanych skutków, które mogą krzywdzić także ludzi dookoła. Depresja, sięganie po alkohol, który odbiera rozum. Nie mogłem już tak żyć, bo zacząłem się bać swojego życia” – napisał.
Ksiądz Kachnowicz: „Tak, wspieram LGBT+”
Ksiądz Łukasz Kachnowicz przyznał, że w polskim Kościele osoby homoseksualne są w ostatnim czasie napiętnowane. „Coraz częściej zadawałem sobie pytanie: dobra, to czemu nie powiem tym ludziom, że jestem gejem i wierzę, że Bóg kocha mnie jako geja. Dlaczego moi znajomi geje też ukrywają to w swoich wspólnotach? Bo nie czuliśmy, że faktycznie możemy powiedzieć o sobie prawdę. Nie dla manifestowania czy epatowania. Po prostu, móc powiedzieć: tak, jestem gejem. W ostatnim czasie zaczęła narastać w Kościele w Polsce narracja, w której słowo gej, LGBT, homoseksualizm łączone są z zagrożeniem, ze złem, ze strachem” – napisał.
Przyznał też, że w dalszym ciągu zamierza wspierać osoby LGBT. „Zarzuca mi się wspieranie LGBT. Przyjmuję ten zarzut. Tak, wspieram LGBT+. Nie żadną ideologię. Nie spotkałem dotąd ideologii. Spotkałem za to wielu ludzi, których oznaczają literki LGBT+. Tak, stanę z nimi ramię w ramię na kolejnych marszach. Znając ich jest mi strasznie przykro, że mówi się o nich, o nas, takie kłamstwa, szerzy się tak nieusprawiedliwione uprzedzenia, wzbudza się niechęć, odczłowiecza się ich obraz. Jest mi strasznie przykro, że mój Kościół tak czynnie włączył się w to w ostatnim czasie” – dodał ksiądz Kachnowicz.
Czytaj także: Mosbacher: „Cieszę się, że jesteśmy sojusznikami”