KSW 40 już jutro, a walka z udziałem Mariusza Pudzianowskiego pod znakiem zapytania? Jest stanowisko KSW!

Już jutro odbędzie się kolejna gala KSW. Tym razem zawodnicy wejdą do klatki w Dublinie. W ostatnich dniach zaczęły pojawiać się jednak niepokojące informacje dotyczące walki Mariusza Pudzianowskiego. Teraz głos w całej sprawie zabrali przedstawiciele federacji.

Kilka dni temu w mediach pojawiła się informacja, iż komisja nadzorująca walki w Irlandii zakwestionowała wyniki badań Jamesa McSweeney’a, rywala „Pudziana” podczas KSW 40. Głos w całej sprawie zabrał Maciej Kawulski, współwłaściciel największej polskiej federacji sztuk walki. W rozmowie z portalem sport.pl przyznał, że pojedynek Pudzianowskiego z Anglikiem jest niezagrożony. Dementujemy jakiekolwiek plotki, że walka main eventowa miałaby być zmieniona na jakąkolwiek inną – powiedział.

Słowa Kawulskiego świadczą o tym, iż SafeMMA, organizacja zajmująca się monitorowaniem zawodników, nie ma żadnych obiekcji, co do wyników badań McSweeney’a, choć wcześniej takie się pojawiały.

Czytaj także: Pudzian znów górą! Emocje do ostatniej chwili podczas KSW 40! [WIDEO]

Wszystko ze względu na walkę Anglika z Karolem Bedorfem podczas KSW 34. McSweeney zaliczył ciężki nokaut, po którym uskarżał się na silne bóle głowy. Jeden z lekarzy zdiagnozował u niego epilepsję. W efekcie, w lutym tego roku, zawodnik zdecydował się ogłosić zakończenie kariery.

Kilka miesięcy temu, ku zaskoczeniu ekspertów, McSweeney stwierdził, że… wraca na ring. Chwilę później pojawiły się informacje, iż Anglik będzie rywalem Mariusza Pudzianowskiego podczas KSW 40 w Dublinie.

McSweeney przybył do Dublina wcześniej, niż pozostali zawodnicy biorący udział w gali. Fighter musiał przejść dodatkowe testy. W międzyczasie do stolicy Irlandii przyleciał inny zawodnik, Jay Silva. Natychmiast zaczęły się spekulacje, iż to on zastąpi Anglika w starciu z „Pudzianem”. Maciej Kawulski rozwiał jednak wątpliwości kibiców oraz ekspertów tłumacząc, że przyjazd Silvy do Dublina był typowo asekuracyjny, gdyby okazało się, iż McSweeney faktycznie nie będzie mógł wyjść do klatki.

źródło: sport.pl
Fot. Wikimedia/pudzian.pl