Paweł Kukiz na antenie Polsat News komentował debatę w Sejmie na temat zmian w Kodeksie karnym. Odniósł się również do filmu Tomasza Sekielskiego i ogólnie do problemu pedofilii. Polityk użył mocnych słów.
Kukiz nie krył, że jakość debaty w Sejmie wzbudza jego „obrzydzenie”. „W sytuacji, kiedy rozmawiamy, czy debatujemy nad sprawami, które były traumatyczne dla wielu tysięcy ludzi.” – rozpoczął lider ugrupowania Kukiz’15.
Czytaj także: Strażniczki miejskie poniżały pijanych mieszkańców. Same to nagrywały
Czytaj także: Strażniczki miejskie poniżały pijanych mieszkańców. Same to nagrywały
„Atmosfera, w której jedni przekrzykują się z drugimi, śmiechy, tupania, ataki ad personam. Rzeczy zupełnie nie mające nic wspólnego z problemem, tylko po prostu walka polityczna przy tego typu projekcie, przy tego typu ustawie. To było coś obrzydliwego. To było coś strasznego.” – ocenił Kukiz.
Przyznał, że jest bardzo zdegustowany tym, co dzieje się w Sejmie. Co ciekawe, zaznaczył, że on sam nawet nie zdążył zagłosować. Gdy rozmawiał z marszałkiem Kuchcińskim, ten szybko zarządził głosowanie, a Kukiz nawet nie zdążył wrócić na swoje miejsce.
Czytaj także: Krystyna Pawłowicz: „Nitras ciągle jakby na prochach”
„To po prostu zaczyna już przekraczać wszelkie granice. I sposób prowadzenia obrad i te wzajemne „naparzanki” i to zupełne wyalienowanie się tak naprawdę od problemów.” – wyliczał Kukiz.
Kukiz stwierdził, że należy „zrobić porządek z Kościołem”, aczkolwiek zaznaczył, że priorytetem powinna być dyskusja nad skutecznością realizacji prawa. „To nie sankcja odstrasza sprawcę, tylko nieuchronność kary.” – przekonywał gość Polsat News.
Czytaj także: Scheuring-Wielgus krytykuje zachowanie Nitrasa
Źr. dorzeczy.pl; polsatnews.pl