Paweł Kukiz w programie „Wydarzenia i Opinie” na antenie Polsat News ostrzegł przed najgorszym scenariuszem. Polityk obawia się, że w Polsce sytuacja może tak się zaognić, że dojdzie nawet do rozlewu krwi.
Paweł Kukiz nie ukrywał, że ma też pretensje do mediów. „Jedne media pokazują jedną Polskę, drugie drugą Polskę, nakręcają na siebie.” – komentował. „Jeśli ta dwubiegunowość na scenie politycznej zostanie, będzie się powiększała, to dojdzie do tragedii.” – ostrzegł.
„Mam nadzieję, że się te słowa nie sprawdzą, ale jeśli w Polsce powstanie system dwupartyjny, w oparciu o ordynację proporcjonalną, prędzej czy później dojdzie do rozlewu krwi. Taka będzie polaryzacja miedzy jedną stroną, a drugą stroną.” – powiedział Kukiz.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Lider Kukiz’15 przyznał, że podoba mu się system polityczny w Stanach Zjednoczonych. „System prezydencki, parlamentarzyści wybierani w jednoosobowych okręgach wyborczych.” – wyliczał.
Kukiz: „Jest problem z demokracją”
Przyznał również, że nie przeszkadza mu polityka proamerykańska. „Wolę taką politykę niż wojska sowieckie, bo te czasy dobrze pamiętam.” – stwierdził. „Problematyczna byłaby sytuacja, gdyby Amerykanie uzależniali obecność swoich wojsk w Polsce od pasywnej postawy względem roszczeń organizacji żydowskich, co do mienia bezspadkowego.” – zauważył Kukiz.
Czytaj także: Jadowity pająk w warszawskim mieszkaniu
Były muzyk odniósł się również do słów Donalda Trumpa, który mówił, że w Polsce nie ma problemu z demokracją. „Gdyby chciał startować do Sejmu, to by zobaczył, że jest problem z demokracją. To nie jest demokratyczne państwo. To wina konstytucji z 1997 roku i porozumienia magdalenkowego.” – stwierdził Kukiz.
Źr. polsatnews.pl