Paweł Kukiz, ze względu na śmierć ojca, w ostatnich dniach nie gościł na łamach mediów. We wtorkowy poranek muzyk wznowił jednak swoją aktywność na Facebooku. Odniósł się m.in. do ostatniego sondażu Millward Brown dla „Faktów TVN” oraz po raz kolejny zaprosił na debatę Bronisława Komorowskiego.
We wstępie swojego wpisu Kukiz wyjaśnił, że w związku ze smutnym wydarzeniem, które dotknęło jego rodzinę nie śledził na bieżąco tego co działo się na polskiej scenie politycznej. Dodał jednak, że we wtorek, podczas przeglądania stron internetowych trafił na artykuł opisujący sondaż Millward Brown dla „Faktów TVN” i jak przyznał „zdębiał”.
Zrozumiałbym jeszcze remis albo jakąś minimalną przewagę jednego czy drugiego kandydata ale tak wysoki wynik Komorowskiego świadczy albo o manipulacji sondażem albo o ogromnej podatności na manipulację naszego Narodu.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
– napisał były kandydat na prezydenta (pisownia oryginalna).
Czytaj także: Sondaż Millward Brown dla TVN24: Komorowski wygrywa z Dudą
Muzyk, wbrew temu co sądzili niektórzy, nie zaniechał działań w związku z organizacją debaty prezydenckiej w Lubinie. Swój udział w niej zapowiedział Andrzej Duda, natomiast Bronisław Komorowski odmówił, twierdząc, że nie będzie w niej uczestniczył, ponieważ prowadzący, czyli Kukiz – podobnie jak on i Duda – również startował w wyborach. Były lider zespołu „Piersi” zapowiedział jednak, że ostatecznie rezygnuje z roli sędziego pojedynku, a jego kompetencje miałby przejąć redaktor naczelny „Super Expressu” – Sławomir Jastrzębowski.
Wiem, że pan Duda jest gotów na spotkanie a pan Komorowski wstępnie odmówił ponieważ uważa, że ja takiej debaty nie powinienem prowadzić. Zaproponowałem więc, że debatę poprowadzi w naszym imieniu redaktor naczelny „Super Ekspresu”, pan Sławomir Jastrzębowski. Po pierwsze jest dziennikarzem niezależnym (od kiedy pamiętam walił tak w jednych jak i w drugich) a po drugie „SE” to chyba jedyny jeszcze POLSKI dziennik wysokonakładowy.
– podkreślił.
Kukiz przyznał, że na decyzje obu sztabów, co do uczestnictwa kandydatów w debacie, będzie czekał maksymalnie do środowego (20.05) poranka.
Dalsze moje kroki zależą od tego jaką otrzymam dziś odpowiedź. Jedno jest pewne- nie zamierzam siedzieć cicho aż do 24.05. Dzieją się zbyt ważne dla Polski sprawy.
Dobrego Dnia, Przyjaciele.
– zakończył.
We wpisie znalazło się również postscriptum, w którym były kandydat na prezydenta podziękował za kondolencje i zapowiedział, że rusza „do boju”. Jak podkreślił – ojciec nie wybaczyłby mu zaniechania. „Był tytanem pracy” – napisał.