Arkadiusz Malarz, bramkarz Legii Warszawa, przeżył dramatyczne chwile. Gdy wracał z meczu najechał na tragiczny wypadek. Natychmiast rzucił się do udzielania pomocy, jednak dwie osoby zmarły.
W sobotę Daria Kabała-Malarz, jako dziennikarka C+, pracowała przy meczu Legia Warszawa-Zagłębie Lubin. W barwach mistrzów Polski występował jej małżonek, Arkadiusz, bramkarz warszawskiego klubu. Legioniści ulegli rywalom z Dolnego Śląska 1-0, a po spotkaniu prezes „Wojskowych” Dariusz Mioduski zdecydował o zwolnieniu trenera Legii, Romeo Jozaka.
Kabała-Malarz opisuje, iż jej mąż wracał z meczu wyjątkowo zły. Szybko musiał jednak oprzytomnieć, ponieważ ich oczom ukazał się tragiczny wypadek samochodowy. Na dzień dobry przyda się dziś świeże powietrze… To w domu bywa czasem wyjątkowo gęste. Wracając wczoraj z pracy wiedziałam, że w najbliższych godzinach to nas właśnie czeka (Arek był, jest i pewnie zawsze będzie typem, który porażki analizuje w nieskończoność. Chcemy tego czy nie, żyjemy tym w domu wszyscy.). Życie postanowiło nam szybko przypomnieć, gdzie w hierarchii ważności jest praca. Najechaliśmy na koszmarny wypadek – pisze dziennikarka.
Samochód osobowy wystrzelony w powietrze przez ciężarówkę, wypadające z niego kolejne ciała. W moim samochodzie nasze śpiące dzieci – opisuje Kabała-Malarz.
Do pomocy ofiarom wypadku rzucił się bramkarz Legii. Jaki opisuje Kabała-Malarz, próbował je reanimować. Arek próbujący pomóc, reanimując tracił na rękach dwa życia…
Pamiętajmy o rzeczach najważniejszych. I celebrujmy każdą chwilę z najbliższymi. Takiej niedzieli Wam życzę.. – zakończyła.
Nie żyją dwie osoby
Do wypadku doszło w sobotę wieczorem w Lesznowoli. Toyotą yaris podróżowało pięć osób. Prowadził 24-letni mężczyzna, wiózł dwie kobiety w wieku 30 i 36 lat oraz dwóch mężczyzn w wieku 33 i 31 lat.
Z pierwszych ustaleń wynika, że toyota jadąca ul. Postępu od strony Bobrowca nie ustąpiła pierwszeństwa nadjeżdżającemu tirowi – informuje kom. Jarosław Sawicki z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie.
Uderzenie kilkunastotonowego rozpędzonego tira było potworne. Niewielkie, lekkie auto nie zapewniło pasażerom odpowiedniej ochrony. Dwie kobiety zginęły na miejscu, mężczyźni trafili do szpitala – jeden z stanie ciężkim – podaje portal piasecznonews.pl.
Dziennikarze serwisu dodają również, że osoby podróżujące autem osobowym korzystały najprawdopodobniej z z usług jednej z firm transportowych.
źródło: Facebook, piasecznonews.pl
Fot. YouTube/Legia Warszawa