Barbara Kurdej-Szatan zwracała uwagę na trudną sytuację polskich aktorów z powodu pandemii koronawirusa. Przypomnieli jej to internauci, kiedy relacjonowała swój urlop na Zanzibarze. – Mamy już dosyć hipokryzji – napisała jedna z komentujących. Wkrótce otrzymała odpowiedź.
Barbara Kurdej-Szatan niepokoiła się skutkami pandemii koronawirusa już w marcu, tuż po wprowadzeniu pierwszych restrykcji. „Nasza najbliższa trasa z 'Pikantnymi’ odwołana. Artyści, którzy pracują tylko w teatrze, nie grają spektakli, nie będą mieli za co żyć…” – zaznaczała.
Na konsekwencje rządowych obostrzeń narzekał również mąż aktorki – Rafał Szatan. „Panie premierze, skoro rząd jest w stanie zrekompensować straty za kwiaty, to domagam się rekompensaty za niegrane spektakle i koncerty! Za wszystkie bilety, wszystkie straty związane z waszymi decyzjami!” – apelował w listopadzie.
Kurdej-Szatan odpoczywa na Zanzibarze. Doszło do kłótni z internautką
Szczęśliwie dla aktorskiego małżeństwa ich sytuacja finansowa nie jest najgorsza. Gwiazda „M jak miłość” pochwaliła się bowiem zdjęciami z pobytu na Zanzibarze. Jednak udostępnione fotografie nie wszystkim się spodobały.
„Po powrocie z rajskich wakacji prosimy o powstrzymanie się od publicznego lamentu, jaka to bieda dotknęła artystów w związku z pandemią i że nie mają za co żyć. Mamy już dosyć hipokryzji „artystów”. Miłych wakacji nr 47473728092″ – napisała gorzko jedna z internautek.
Komentarz ten sprowokował aktorkę. „Mam dosyć tłumaczenia, że wypowiedziałam się nie na swój temat, tylko na temat swoich kolegów z branży, którzy pracują wyłącznie w teatrze. Teatry wciąż nie są otwarte!!!!! A wypowiedziałam się, że nie będą mieli za co żyć W MARCU na początku pandemii. I rzeczywiście – od wtedy nie grają spektakli W OGÓLE!!! To ile razy jeszcze wytłumaczyć????!!!!!!!????? Może jakoś dosadniej????” – odparła.
Portal se.pl informuje o wymianie zdań pod innymi wpisami dotyczącymi wakacji aktorki. „Słabe to… Lepiej czasem się nie odzywać niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości, ludzie tracą pracę i nie płaczą, a celebryci łzami się zalewali, co za hipokryzja!” – napisała jedna z komentujących.
„To nie był 'lament celebrycki’ Droga Pani, tylko walka o swoich kolegów, teatry pierwsze były zamknięte podczas pandemii i wciąż nie są otwarte !!!!!!!!!!!! Co za ignoranctwo. Nienawidzę tego” – odparła artystka.