W piątkowym meczu polskiej ekstraklasy Korona Kielce pokonała Wisłę Płock 2-0. Rękę do porażki Płocczan, i to dosłownie, przyłożył jednak golkiper gości, Seweryn Kiełpin.
Korona objęła prowadzenie w 45. minucie meczu. Rzut wolny zza pola karnego wykonywał pomocnik złocisto-krwistych Mateusz Możdżeń. Były gracz Lecha Poznań oddał z pozoru niegroźny strzał, jednak bramkarz Wisły Płock, Seweryn Kiełpin, postanowił zadbać o atrakcje i… dosłownie wrzucił sobie piłkę do siatki. Tak to się kury łapie – powiedział komentator stacji Canal+ relacjonujący spotkanie.
Plock un kalecisi ve kaptanı Kielpin devre bitimine yakın yaptı yine numarasını . Yedigi gole bak :)
pic.twitter.com/YKZ1CWC3bP— Volska ?? (@VolskaFc) 13 października 2017
Po przerwie Korona podwyższyła rezultat meczu. W 79. minucie meczu Kiełpina pokonał wprowadzony minutę wcześniej Ivan Jukić.
W międzyczasie jeden gol dla Korony nie został uznany. Po analizie zapisu wideo w systemie VAR sędzia Kwiatkowski uznał, że strzelający Elia Soriano znajdował się na spalonym. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem ekipy z Kielc 2-0.
źródło: Twitter, 90minut.pl
Fot. Twitter