Od meczu Anglia-Belgia, ostatnie spotkania rozgrywanego w grupie G, minęły wprawdzie dwa dni, jednak scena z tego pojedynku wciąż podbija internet. Chodzi o zachowanie Michy’ego Batshuayi’ego, napastnika reprezentacji Belgii, który w kuriozalny sposób cieszył się z gola zdobytego przez swojego kolegę, Adnana Januzaja.
Mecz Anglii z Belgią zakończył się zwycięstwem podopiecznych Roberto Martineza. Piłkarze z Beneluksu zwyciężyli skromnie 1-0 po golu Adnana Januzaja w 51. minucie spotkania. Zawodnik Realu Sociedad San Sebastian, który w przeszłości reprezentował m.in. barwy Manchesteru United, strzałem w górny róg pokonał golkipera Anglików, Jordana Pickforda.
Gol Januzaja ucieszył napastnika reprezentacji Belgii, Michy’ego Batshuayi’ego, który w pamięci kibiców oglądających mundialowego zmagania zapadł przede wszystkim kilkoma stuprocentowymi sytuacjami zmarnowanymi w meczu z Tunezją (na kilka prób do siatki udało mu się trafić zaledwie raz). Napastnik, który w minionym sezonie został wypożyczony z Chelsea Londyn do Borussii Dortmund chwycił piłkę w ręce i z impetem kopnął ją w stronę bramki chcąc umieścić ją w siatce.
Cała sytuacja zakończyła się jednak wyjątkowo kuriozalnie. Traf chciał, że piłka kopnięta przez belgijskiego napastnika trafiła w słupek, a następnie… w jego głowę.
Mistrzostwo! pic.twitter.com/jEy7uvACWq
— Edzioo (@Edzioo) 28 czerwca 2018
Wpadka Batshuayi’ego rozbawiła kibiców na całym świecie. Film, na którym zawodnik kopie piłkę w słupek, a ta po rykoszecie trafia w jego głowę, dosłownie podbił internet.
Do 1/8 finału MŚ awansowali zarówno Anglicy, jak i Belgowie. Ci pierwsi zmierzą z Kolumbią, zaś drudzy rozegrają mecz przeciwko Japonii.