Do kuriozalnej sytuacji doszło w Lubartowie na Lubelszczyźnie. 46-letni mężczyzna, mieszkaniec gminy Serniki, usiłował ukraść w jednym z marketów butelkę wódki. Gdy zatrzymał go pracownik ochrony, złodziej wypił alkohol duszkiem i zaczął tracić przytomność.
Do niecodziennej sytuacji doszło w niedzielny poranek. Wówczas lubartowscy policjanci otrzymali zgłoszenie o próbie kradzieży alkoholu w jednym z lokalnych marketów. Gdy przybyli na miejsce ujrzeli kompletnie pijanego mężczyznę.
Jak się okazało, 46-latek faktycznie usiłował ukraść butelkę 40% alkoholu. Przeszkodził mu w tym pracownik ochrony, który chciał odebrać mu zdobycz. Mężczyzna musiał być jednak wyjątkowo spragniony, ponieważ przechylił butelkę i opróżnił jej zawartość na miejscu. Po chwili zaczął tracić przytomność. W efekcie trafił do szpitala.
Czytaj także: \"Spalić wiedźmę\". Nowa książka Magdaleny Kubasiewicz [fragment]
O godzinie 18-stej mężczyzna ocknął się na lubartowskiej izbie przyjęć i… wszczął awanturę. Personel wezwał policję, która zdecydowała o przetransportowaniu go do izby wytrzeźwień. Na miejscu został przebadany alkoholem. Okazało się, że po około 10 godzinach od wypicia butelki wódki, mężczyzna w wydychanym powietrzu miał 4,7 promila alkoholu!
Jak informuje „Dziennik Wschodni”, 46-latek cały czas przebywa na lubartowskiej „wytrzeźwiałce”. Gdy uda się go doprowadzić do „stanu używalności” postawiony zostanie mu zarzut kradzieży.
źródło: dziennikwschodni.pl
Fot. pixabay.com