Majowy termin wyborów prezydenckich stai pod znakiem zapytania z powodu epidemii koronawirusa. Część środowisk opozycyjnych wzywa do bojkotu. Innego zdania jest Aleksander Kwaśniewski. Były prezydent w rozmowie z Tomaszem Lisem zaproponował wspólnego kandydata opozycji. Nie jest nim Małgorzata Kidawa-Błońska.
Niespełna miesiąc przed wyborami prezydenckim, wciąż nie ma pewności, czy głosowanie się odbędzie. Na przeszkodzie stoi epidemia koronawirusa, która zagraża bezpieczeństwu zdrowotnemu Polaków. Ze strony opozycji płyną nawoływania do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej, co oznacza m.in. automatyczne przesunięcie terminu wyborów.
Jednak przedstawiciele obozu rządzącego zwracają uwagę, że w ostatnim czasie sytuacja związana z epidemią nie ulega gwałtownemu pogorszeniu, a jedynie ta okoliczność usprawiedliwiałaby wprowadzenie stanu nadzwyczajnego.
Zamiast tego pojawiła się propozycja zmiany konstytucji, zakładająca wydłużenie kadencji Andrzeja Dudy o 2 lata z jednoczesną blokadą możliwości ubiegania się o reelekcję. W przypadku jej odrzucenia obóz rządzący pracuje nad przeprowadzeniem głosowania w trybie korespondencyjnym.
Kwaśniewski: Opozycja powinna mieć jednego kandydata
Temat wyborów poruszony został w programie „Tomasz Lis.”, w którym gościł Aleksander Kwaśniewski. Były prezydent zwraca uwagę, że ocenę ryzyka przeprowadzenia wyborów w dobie epidemii należy pozostawić ekspertom.
Jeśli jednak okaże się, że głosowanie można przeprowadzić bez uszczerbku na zdrowiu obywateli, opozycja powinna mieć już gotowe rozwiązanie. Byłoby nim wystawienie jednego kandydata. – Opozycja powinna się zastanowić, czy jednak nie pójść do wyborów i powalczyć o zwycięstwo, zamiast je bojkotować – zauważył.
Kwaśniewski zachęca, by zamiast zajmować się bojkotem, rozważyć inną opcję. – Opozycja powinna mieć jednego kandydata. Kandydata, który ma szansę powalczyć z urzędującym prezydentem – przekonuje Aleksander Kwaśniewski.
Zdaniem byłego prezydenta, takim kandydatem może być obecnie lider Polskiego Stronnictwa Ludowego. – Wydaje się, że coraz bardziej, że takim kandydatem, szczególnie w tych konkretnych czasach, może być Kosiniak-Kamysz. Jego fala wyraźnie rośnie. W pojedynku jeden na jeden mógłby być odpowiednio mocny w dyskusji – podkreślił.
Kwaśniewski wymyśli nawet dobre hasło dla Kosiniaka-Kamysza: „Na chore czasy, potrzebny dobry lekarz”.
Źródło: Newsweek/ „Tomasz Lis.”, Onet.pl