Minister edukacji narodowej Anna Zalewska podpisała rozporządzenie na mocy którego od 1 kwietnia wzrosną wynagrodzenia nauczycieli. Płace zasadnicze, w zależności od stopnia awansu zawodowego, wzrosną od 123 do 168 zł brutto.
Najwyższe kwoty dotyczą nauczycieli z tytułem magistra i przygotowaniem pedagogicznym. Z tabeli wynika, że wynagrodzenie nauczyciela (magistra z przygotowaniem pedagogicznym) na poziomie: stażysty będzie od 1 kwietnia wynosić 2417 zł brutto (oznacza to wzrost o 123 zł brutto), nauczyciela kontraktowego – 2487 zł brutto (wzrost o 126 zł brutto), nauczyciela mianowanego – 2824 zł brutto (wzrost o 143 zł brutto), nauczyciela dyplomowanego – 3317 zł brutto (wzrost o 168 zł brutto).
Podniesienie wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli jest skutkiem zwiększenia kwoty bazowej służącej do wyliczenia tzw. średniego wynagrodzenia nauczycieli.
W ustawie budżetowej na 2018 r. zapisano dwie kwoty bazowe dla nauczycieli. Pierwsza, obowiązująca od 1 stycznia do 31 marca, wynosi 2752,92 zł, czyli tyle, ile w ubiegłym roku. Druga kwota, która będzie obowiązująca od 1 kwietnia, to 2900,20 zł, czyli jest wyższa od pierwszej o 5,35 proc.
Czytaj także: MEN informuje o nowych etatach, ZNP krytykuje. \"Pracę straciło 6 668 nauczycieli\
MEN informuje o nowych etatach, ZNP krytykuje. „Pracę straciło 6 668 nauczycieli”
Pod koniec 2017 roku odbyła się konferencja prasowa podczas której minister edukacji Anna Zalewska przedstawiła dane z Systemu Informacji Oświatowej. Wynikało z nich, że liczba etatów nauczycieli wzrosła o ponad 17 tys. miejsc w porównaniu do ubiegłego roku. Przy czym w przedszkolach, szkołach i placówkach samorządowych liczba etatów wzrosła o prawie 12 tys. Zwiększyła się również liczba nauczycieli, o ponad 10 tys.„Nasze plany i prognozy się sprawdziły. Mamy wiarygodne dane od dyrektorów szkół. To jedyne rzetelne informacje dotyczące różnych aspektów systemu oświaty. Wynika z nich jasno, że wzrosła liczba etatów i nauczycieli w polskich szkołach” – powiedziała minister Zalewska.
ZNP krytycznie o danych
Na konferencję i dane przedstawione przez resort oświaty zareagował ZNP. Związkowcy twierdzą, że minister przedstawiła dane, które były dla niej wygodne. Dodatkowo Anna Zalewska miała unikać odpowiedzi na pytanie o liczbę zwolnionych nauczycieli.
„(Minister – przyp. red.)skupiła się przede wszystkim na informacji, że przybyło ok. 12 tysięcy etatów. Nie wyjaśniła jednak, że miejsc pracy przybyło przede wszystkim w przedszkolach (w których zostały dzieci sześcioletnie, a samorząd ma obowiązek przyjąć do przedszkola wszystkie dzieci trzy-, cztero- i pięcioletnie)” – czytamy na stronie ZNP.
„Minister zaprezentowała ruch kadrowy w oświacie posługując się wartością procentową. Poinformowała, że ‘odsetek nauczycieli, z którymi rozwiązano stosunek pracy wynosi 0,96 proc.’ Te wartości procentowe nie pokazują jednak pełnego obrazu sytuacji, w jakiej nauczyciele znaleźli się po reformie. Jeżeli odniesiemy je do liczby pracujących nauczycieli wg SIO, okazuje się, że pracę straciło 6 668 nauczycieli” – twierdzą związkowcy.
ZNP wskazuje rwónież na inne przykłady ruchu kadrowego w oświacie. Wśród przykładów wymienia uprawnienia emerytalne z których skorzystało 6564 nauczycieli i uprawnienia do świadczeń kompensacyjnych – 2629 osób.
„Minister edukacji w dalszym ciągu nie przyznaje, że w wyniku reformy edukacji nauczyciele utracili pracę i będą ją tracić w czasie stopniowego likwidowania gimnazjów, czyli do roku 2019” – dodaje ZNP.
Źródło: telewizjarepublika.pl, wMeritum.pl