Wpadka szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa. Na nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych widać, że leży przed nim najnowszy iPhone. W kontekście wycofania się Apple z Rosji i ostrej krytyki Zachodu ze strony Kremla jest to dość zaskakujące.
Siergiej Ławrow reprezentuje Rosję podczas szczytu G20 na indonezyjskiej wyspie Bali. Tuż po przylocie szefa rosyjskiej dyplomacji pojawiła się informacja, że trafił on do szpitala. Wiadomość w tej sprawie zdementowała rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa i na dowód opublikowała nagranie Ławrowa z hotelu. Nie obyło się bez wpadki.
Przed szefem rosyjskiej dyplomacji leży bowiem iPhone – prawdopodobnie najnowszy iPhone 14 Pro. Apple wycofało się z Rosji tuż po inwazji tego kraju na Ukrainę i nie aktualizuje tam nawet swojej strony internetowej. Nie ma również możliwości zakupu produktów. Oczywiście jasne jest, że dla szefa rosyjskiej dyplomacji zakup tego typu produktu nie jest problemem, ale w kontekście ostrej krytyki Zachodu ze strony Kremla można to uznać za wizerunkową wpadkę.
Co ciekawe, rosyjski minister wydał w tej sprawie oświadczenie, w którym stwierdził, że „zegarek nie został wyprodukowany przez Apple, ale przez Huawei”. Problem w tym, że w całym zamieszaniu nie chodzi o zegarek, a obecność iPhone’a została przez Ławrowa całkowicie zignorowana.
Czytaj także: Ławrow na dziwnym nagraniu. To ma być „dowód”, że jest zdrowy [WIDEO]
Źr.: Komorkomania.pl, Twitter