Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow gwałtownie zareagował na ustalenia szczytu NATO w Madrycie. Stwierdził, że żaden sojusz ani kraj nie ma prawa do tego, by domagać się dominującej roli w Europie.
W Madrycie zakończył się szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego. Przywódcy stanowczo wypowiadali się przeciwko rosyjskiej agresji na Ukrainę. Podczas szczytu zdecydowano między innymi o wzmocnieniu wschodniej flanki.
Na ustalenia szczytu zareagował szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. „Nazywanie NATO sojuszem obronnym jest śmieszne i haniebne” – mówił.
Słowa rosyjskiego ministra spraw zagranicznych w kontekście działań Rosji mogą wydawać się kuriozalne. „Żaden kraj, żadna organizacja, żaden sojusz nie ma prawa domagać się dominującej roli w Europie. NATO właśnie to robi” – powiedział.
Czytaj także: Ambasador Ukrainy dalej brnie. Oto, co teraz powiedział o Banderze
Źr.: Interia