Pod koniec czerwca w mediach gruchnęła informacja – Lech Wałęsa zapowiedział swój udział w lipcowej kontrmanifestacji smoleńskiej. Ostatecznie były prezydent na Pl. Zamkowym się nie pojawił. Kilka dni wcześniej trafił bowiem do jednego z gdańskich szpitali. W Warszawie zjawili się za to jego przeciwnicy, którzy przygotowali dla niego… taczkę.
Wałęsa, ze względu na zły stan zdrowia, nie mógł być obecny na poniedziałkowej kontrmanifestacji smoleńskiej. Na Pl. Zamkowym, gdzie zebrali się przedstawiciele oraz sympatycy organizacji Obywatele RP, odczytano jednak list napisany przez byłego prezydenta. Wałęsa zapowiedział w nim walkę w obronie wolności, konstytucji oraz swobód. Po tych słowach uczestniczy demonstracji zaczęli skandować jego nazwisko.
Na miejscu, oprócz sympatyków Wałęsy, pojawili się także jego przeciwnicy. Mieli ze sobą transparent z dużym hasłem „Kłamca”, a jeden z mężczyzn trzymał w rękach… taczkę z napisem „Dla Bolka”.
Czytaj także: Z Lechem Wałęsą nie jest dobrze? Zdjęcie z księdzem wywołało lawinę spekulacji!
Uczestnicy #miesiecznica przynieśli taczkę dla „Bolka” pic.twitter.com/Qvhp7GvJPk
— Wiadomości PR (@Wiadomosci_PR) 10 lipca 2017
Lech Wałęsa nie zjawił się w Warszawie ze względu na zły stan zdrowia. 8 lipca były prezydent trafił do szpitala z powodu problemów z krążeniem.
Od kilku dni na jego facebookowym profilu pojawiają się zdjęcia z lekarzami oraz personelem szpitala. Ostatnie z nich wywołało jednak więcej spekulacji. Wałęsa zamieścił bowiem na Facebooku zdjęcie z księdzem. Kapłan ma ze sobą komunię świętą i część osób obawia się, że stan byłego prezydenta może być poważniejszy, niż jest to podawane. Więcej TUTAJ.
źródło: Twitter, wMeritum.pl
Fot. Twitter/Wiadomości PR