Portal Weszlo.com poinformował, że już jutro do Warszawy przyleci Tomas Necid, reprezentant Czech, zawodnik tureckiego Bursasporu. Napastnik ma podpisać kontrakt z Legią.
Piłkarz wzmocni zespół mistrzów Polski po kompletnie nieudanej rundzie w lidze tureckiej. W barwach Bursasporu Czech zaliczył bowiem zaledwie sześć występów i chcąc się odbudować przystał na ofertę Legii.
Zawodnik nie jest jednak typowym „ogórkiem”, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Necid przed transferem do Turcji występował bowiem w silnym CSKA Moskwa. W rosyjskim klubie występował od 2009 roku. W drużynie ze stolicy Rosji grał regularnie aż do 2013 roku, gdy rozpoczął serię wypożyczeń. Najpierw trafił do PAOK Saloniki, następnie do klubu, z którego wypłynął na szerokie wody, czyli Slavii Praga, a w sezonie 2014/2015 przywdziewał koszulkę holenderskiego Zwolle.
Czytaj także: Wstrząsająca opowieść Dawida Janczyka. Był nadzieją polskiej piłki, skończył jako alkoholik. \"Od dwóch dni trzeźwiałem\
Po przygodzie w Eredivisie zakotwiczył w Turcji. Podpisał kontrakt z Bursasporem i trzeba przyznać, że pierwszy sezon miał niezwykle udany. W kampanii 2015/2016 Czech rozegrał w tureckiej Süper Lig 28 spotkań, zaliczając przy tym 11 trafień. Miniona runda była jednak dla niego bardzo słaba. Zawodnik przez poważną kontuzję (zerwane więzadło krzyżowe) stracił miejsce w składzie i postanowił poszukać klubu, w którym mógłby liczyć na regularne występy. Tutaj z pomocą przyszła Legia, która po dobrych występach w Lidze Mistrzów, awansie do Ligi Europy oraz znacznym przypływie gotówki, stała się interesującym miejscem pracy dla piłkarzy klasy Necida.
Portal Weszlo.com podaje, że reprezentant Czech (w dorosłej kadrze wystąpił 44 razy) w Warszawie pojawi się już w poniedziałek. W zespole zastąpi Aleksandara Prijovicia, który przeniósł się do PAOK-u Saloniki. Necid, podobnie jak Szwajcar, jest bardzo wysokim (mierzy 191 cm) i silnym zawodnikiem. Wydaje się również, że, przynajmniej na papierze, jest graczem zdecydowanie lepszym o „warszawskiego Zlatana”. Jak będzie w rzeczywistości, przekonamy się z czasem.
źródło: Weszlo.com, transfermarkt.de
Fot. Wikimedia/Лойпаев Драунчиук