Gdy około godziny 14 zobaczyłem w telegazecie, że Legia została zdyskwalifikowana z eliminacji do Ligi Mistrzów, kompletnie się załamałem. Drobny błąd, który spowodował tak wiele…
Dla mnie, człowieka, który nie pamięta czasów, gdy jakiś polski klub grał w Champions League, jest to ogromna strata. Nie wiem dlaczego, ale przeżywam to prawie tak mocno, jak porażkę Polski z Czechami na Euro 2012. Nie potrafię opanować emocji, przez co reszta dnia płynęła mi tylko z myślą o Wojskowych.
Mogę zadawać sobie pytanie: kto do tego dopuścił? Dlaczego tak się stało? Rozgoryczenie jest ogromne, jednak żadne moje działania nie zmienią już absolutnie nic. Przede mną kolejny rok czekania na awans do LM.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
W tej sprawie można rozwijać wiele wątków, które mogą przynieść odpowiedzi. Jednak tak naprawdę zastanówmy się, czy musiało do tego dojść. Wynik był odpowiedni, więc nie trzeba było wpuszczać obrońcy. Co zatem skłoniło H. Berga do tej zmiany? Przez 5 minut gry Bartosza Bereszyńskiego cała nadzieja poszła się…
Co prawda nawet gdyby legioniści grali dalej, to byłaby jeszcze czwarta runda do przejścia. Widząc jednak poczynania mistrzów Polski jestem pewien, że ich kolejny rywal musiałby uznać wyższość warszawiaków. Byli w życiowej formie. Po raz pierwszy od 14.08.2013, czyli od meczu Polska – Dania, patrzyło się na polską piłkę cudownie. Legia zagrała kapitalny futbol, nie dając szans Szkotom. Akcje były szybkie i przemyślane, a zespół był jednością. Był…
Możemy teraz mówić, ze UEFA to gnoje, że brawo dla debili z wojskowego klubu, że nie myślą. Może gdyby Ivica Vrdoljak strzelił chociaż jednego karnego, walkower nic by nie zmienił. Może…
Ta decyzja bardzo mnie boli, gdyż po prostu czułem, że jest forma, która da nam upragnioną Ligę Mistrzów. A dlaczego mnie boli? Bo boję się, że następni mistrzowie naszego kraju nie będą na takiej fali wznoszącej i marzenia o najlepszej lidze świata znowu będą tylko marzeniami. Nie oszukujmy się: oprócz Legii nie ma w Polsce zespołu, który z dumą będzie reprezentował Polskę na arenie międzynarodowej.
Teraz jedynym, co pozostaje nam, kibicom, jest dopingowanie warszawiaków w Lidze Europy. Tylko czym to jest… Nie potrafię tego zaakceptować.
fot.: Szymon Starnawski/wmeritum.pl