Legia Warszawa pokonała Koronę Kielce w meczu drugiej kolejki PKO BP Ekstraklasy. „Wojskowi” zwyciężyli na trudnym terenie po golu w ostatniej minucie spotkania.
Legia Warszawa pojechała do Kielc z mocnym postanowieniem poprawy po tym, co wydarzyło się w pierwszej kolejce ligowych rozgrywek. Podopieczni Aleksandara Vukovicia przegrali bowiem na własnym boisku z Pogonią Szczecin 1-2, czym doprowadzili do frustracji swoich fanów.
Podczas spotkania w Kielcach gol dla „Wojskowych” padł w 25. minucie meczu. Trafienie dla Legionistów zanotował skrzydłowy Arvydas Novikovas, który dołączył do zespołu w trakcie letniego okienka transferowego (przeniósł się z Jagiellonii Białystok).
Czytaj także: Co za mecz Wisły Kraków! Kibice przecierali oczy ze zdumienia
Prowadzenia „Wojskowi” nie utrzymali jednak do końca pierwszej połowy. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą część gry do siatki Legionistów trafił bowiem napastnik Korony, Michal Papadopulos. Na przerwę zawodnicy obu zespołów schodzili więc przy remisowym rezultacie.
Legia Warszawa wygrywa z Koroną. Gol w ostatniej minucie
Po zmianie stron zarówno jeden, jak i drugi zespół chciał rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. Starania obu drużyn nie przynosiły jednak oczekiwanych skutków. W efekcie, w 90. minucie gry, na tablicy wyników nadal widniał rezultat remisowy.
Gdy kibice zaczęli opuszczać trybuny stadionu Korony Kielce, miała miejsce niespodziewana sytuacja. Piłkę z autu w pole karne Korony wrzucił obrońca Legii, Paweł Stolarski. Lot futbolówki przedłużył Jose Kante, a ta spadła pod nogi Waleriana Gwilii. Gruzin niewiele myśląc dołożył nogę i skierował piłkę do bramki strzeżonej przez zdezorientowanego bramkarza „Złocisto-Krwistych”.
Mecz zakończył się zwycięstwem Legii 2-1. Kolejne spotkanie podopieczni Aleksandara Vukovicia rozegrają 1 sierpnia. Będzie to rewanżowe starcie w ramach Ligi Europy, w którym przeciwnikiem Legii będzie fiński zespół Kuopion Palloseura.