W klasyku polskiej ekstraklasy Lech Poznań rozniósł Legię Warszawa 3-0. Gracze ze stolicy na boisku nie istnieli. Nieporadni byli zarówno w obronie, jak i w ataku. Na grę mistrzów Polski nie dało się patrzeć. Tragicznego widoku nie wytrzymał nawet prezes klubu, Dariusz Mioduski, który po golu na 3-0 opuścił trybuny stadionu przy ul. Bułgarskiej.
Zarówno Lech, jak i Legia w obecnych rozgrywkach prezentują się wyjątkowo słabo. Obie drużyny pożegnały się również z europejskimi pucharami. Nic więc dziwnego, że fani obu ekip liczyli, że przełamanie przyjdzie właśnie w bezpośrednim starciu. Pełne trybuny, doping, oprawa telewizyjna – jak nie teraz to kiedy?
Dziś wiemy już, że fantastyczna atmosfera na stadionie w Poznaniu pozytywnie wpłynęła jedynie na graczy Kolejorza, którzy dosłownie rozjechali mistrzów Polski. Tak bowiem należy nazwać rezultat 3-0 dla podopiecznych Nenada Bjelicy, który po zakończeniu spotkania widniał na tablicy wyników.
Czytaj także: Ekstraklasa 2012/2013: Legia nie popełniła błędu sprzed roku
Zawodnicy z Warszawy na boisku nie istnieli. Byli nieporadni, a ich gra była wyjątkowo statyczna i przewidywalna. Z niedyspozycji Legionistów skwapliwie skorzystali piłkarze Lecha, którzy trzykrotnie znaleźli drogę do bramki strzeżonej przez Arkadiusza Malarza. W pierwszej połowie po strzałach głową gole zdobywali Maciej Gajos oraz Łukasz Trałka, a po zmianie stron wynik na 3-0 podwyższył świeżo upieczony reprezentant Polski, Maciej Makuszewski.
Po ostatnim golu kamery przyłapały prezesa Legii, Dariusza Mioduskiego, który najwyraźniej nie mógł już patrzeć na grę swoich piłkarzy. Włodarz klubu ze stolicy pożegnał się z prezesem Lecha, Karolem Klimczakiem, po czym… opuścił trybuny.
Wracam po Magierę #LPOLEG pic.twitter.com/lvRAUwUGLH
— Bartosz Rzemiński (@bartek_rem) 1 października 2017
Kilka chwil później na Twitterze pojawiła się informacja, że Mioduski… wrócił na swoje miejsce. Niemniej jednak jego wcześniejsze zachowanie dobitnie obrazuje to, co dzieje się obecnie w klubie z Łazienkowskiej. Odejście kluczowych zawodników, odpadnięcie z pucharów, zwolnienie trenera i zatrudnienie kolejnego bez doświadczenia w pracy z seniorami i wreszcie tragiczna gra piłkarzy. Quo Vadis, Legio?
źródło: Twitter, wMeritum.pl
Fot. Twitter