Prof. Joanna Zajkowska, wojewódzki konsultant ds. epidemiologii, zabrała głos ws. systemu szczepień w Polsce. Przy okazji wskazała, której szczepionki unikają niektórzy z jej pacjentów.
Już niebawem uruchomione zostaną powszechne punkty szczepień. Ma to przyspieszyć cały proces i przywrócić normalność w naszym kraju, która – podobnie jak na całym świecie – została zburzona w wyniku pandemii koronawirusa.
Głos ws. szczepień zabrała Prof. Joanna Zajkowska, wojewódzki konsultant ds. epidemiologii. Lekarka przyznała, że wstrzymywałaby się póki co z ogłoszeniem końca trzeciej fali. – Poczekajmy z ogłoszeniem końca trzeciej fali do przyszłego tygodnia. Nie wiemy, jaka jest realna skala zakażeń koronawirusem, bo dużo osób choruje w domu i nie chce się diagnozować. W tej chwili obserwujemy głównie zachorowania rodzinne – powiedziała w rozmowie z serwisem WP abczdrowie.pl.
Zajkowska zdradziła przy okazji, której szczepionki unikają niektórzy z jej pacjentów. Lekarka przyznaje, że część z nich po prostu nie zgłasza się na szczepienie tym preparatem.
Prof. Zajkowska: część osób nie zgłasza się na szczepienie
Prof. Joanna Zajkowska przyznaje, że część pacjentów nie zgłasza się na szczepienie preparatem firmy AstraZeneca. – Część osób nie zgłasza się na szczepienie, szczególnie preparatem firmy AstraZeneca. Pozostaje więc dużo wolnych dawek, które można podać osobom chętnym – powiedziała.
Zajkowska przyznaje, że chętnych do zaszczepienia zgłasza się bardzo dużo. Jej zdaniem „uwolnienie” tych dawek mogłoby znacząco przyspieszyć cały proces szczepień i szybciej przywrócić normalność w kraju.
– Takich osób zgłasza się bardzo dużo. Więc „uwolnienie” dawek mogłoby znacznie przyśpieszyć tempo szczepień – powiedziała wojewódzka konsultant ds. epidemiologii.
źródło: portal.abczdrowie.pl