„Nawet Messi mówi, że Polska to faszystowski kraj” – tak zatytułowano rozmowę z prof. Janem Śpiewakiem opublikowaną w tygodniku „Polityka”. Zaraz po jej publikacji internauci zwrócili uwagę, że rzekome słowa, które wypowiedział argentyński piłkarz zostały po prostu zmyślone. Teraz Jan Śpiewak tłumaczy się z powielonego fejka.
Wszystko zaczęło się od zmyślonego mema, którego ktoś udostępnił w sieci. Widzimy na nim argentyńskiego piłkarza, Leo Messiego oraz słowa, które rzekomo miał wypowiedzieć. Zawodnik miał powiedzieć m.in., że Polska to faszystowski kraj.
W rozmowie z tygodnikiem „Polityka” na zmyśloną wypowiedź Argentyńczyka powołał się prof. Jan Śpiewak. Poniżej publikujemy fragment wywiadu, w którym profesor mówi o zmyślonej wypowiedzi piłkarza:
Prof. Paweł Śpiewak: Zauważyła Pani, że nawet Messi odnotował istnienie Polski?
Martyna Bunda (prowadząca rozmowę): Co powiedział?
Prof. Śpiewak: Że to taki faszystowski kraj.
Martyna Bunda: Jeśli to nie fake news, zapewne tego właśnie dowiedział się ostatnio z dyskusji wokół Polski.
Prof. Jan Śpiewak tłumaczy się z powielonego fejka
Z powielonego fejka Jan Śpiewak tłumaczył się na antenie Radia ZET. Trzeba jednak przyznać, że nie zrobił tego w zbyt przekonujący sposób. „No dobrze, to był fejk. I co z tego?” – oświadczył profesor.
„Rozpętała się burza, ale co to za problem? Burza trwa dzień, dwa dni i się kończy” – dodał. „Ale przeprosi pan za to?” – dopytał dziennikarz. „Kogo? Messiego?” – rzucił Śpiewak. „Ja nawet nie wiem czy to jest fejk, czy nie jest fejk” – dodał.
W dalszej części swojej wypowiedzi naukowiec dodaje, że Leo Messi powinien zainteresować się tym, co dzieje się w Polsce. „No tak, na zasadzie ciekawości świata” – oświadczył.
Dziennikarz nadal nie mógł jednak uwierzyć w to, że profesor uwierzył w tak abstrakcyjnego fejka opublikowanego w sieci. „To nie był internetowy mem. Ja nie wiem, prawdopodobnie na Facebooku ktoś to umieścił” – dodał.