Happening Andrzeja Dudy, który w poniedziałek otworzył „Bronko-Market”, czyli fikcyjny sklep, w którym ceny podane są w euro, zbiera żniwo w mediach. Kolejnym politykiem, który postanowił odnieść się do wypowiedzi kandydata PiS, był przewodniczący SLD Leszek Miller. Przedstawiciel lewicy na antenie „Radia Gdańsk” przyznał, że „jeżeli Polska nie wejdzie do strefy euro, to znajdzie się na marginesie europejskich przemian”.
Leszek Miller w swojej krytyce wypowiedzi Andrzeja Dudy zastosował podobną argumentację, co wspominana przez nas Hanna Gronkiewicz-Waltz (wypowiedź prezydent Warszawy znajdą państwo TUTAJ). Przedstawiciel SLD stwierdził bowiem, że „zabawne jest to że Andrzej Duda prezentuje swoją niechęć do euro, ale sam w tej walucie zarabia”. Polityk przypomniał jednocześnie, że Polska zobowiązała się do przystąpienia do strefy euro.
Polska już się zobowiązała, że wejdzie do strefy euro w momencie, kiedy podpisała traktat akcesyjny otwierający drogę do Unii Europejskiej. Teraz jest tylko pytanie, kiedy będzie sprzyjający moment, żeby wejść do tej strefy. Ja jestem przekonany, że jeśli nie wejdziemy, to Polska będzie coraz bardziej na marginesie europejskich przemian.
Czytaj także: Po Muzeum Zgody - \"Bronko-Market\". Kolejny happening Andrzeja Dudy
– powiedział przewodniczący SLD.
Miller podkreślił jednak, że proces przyjęcia przez nasz kraj wspólnej europejskiej waluty, musi być odpowiednio przygotowany.
Oczywiście nie można tego zrobić za wszelką cenę. Po pierwsze musimy przystosować nasze finanse i gospodarkę. To są surowe kryteria, których my jeszcze nie spełniamy.
– przyznał były premier.
Duda: Absolutnie nie dla euro w Polsce, przynajmniej do czasu, gdy Polacy będą zarabiać tak jak na Zachodzie
Zamieszczona wyżej wypowiedź Leszka Millera, to pokłosie poniedziałkowego happeningu Andrzeja Dudy. Przedstawiciel PiS otworzył bowiem fikcyjny sklep o wymownej nazwie „Bronko-Market”, w którym ceny produktów spożywczych podane są w euro. Była to odpowiedź na słowa urzędującego prezydenta – Bronisława Komorowskiego, który swego czasu deklarował, że Polska chce jak najszybciej wejść do strefy euro.
Duda argumentując zgubny wpływ wprowadzenia wspólnej europejskiej waluty podawał przykład Słowacji.
Słowacja weszła do strefy euro. Zarobki są tam zbliżone do tych w Polsce, natomiast ceny artykułów spożywczych odpowiednio się zmieniły po wejściu do strefy euro i one są tutaj zobrazowane (w „Bronko-Markecie” – przyp. red.).
– mówił polityk, który w dalszej części swojej wypowiedzi skrytykował pomysł wprowadzenia euro.
Absolutnie nie dla euro w Polsce, przynajmniej do czasu, gdy Polacy będą zarabiać tak jak na Zachodzie.
– oświadczył.
Czytaj także: Po Muzeum Zgody – „Bronko-Market”. Kolejny happening Andrzeja Dudy
źródło: radiogdansk.pl, wmeritum.pl
Fot. Wikimedia/Lukaspl