W pobliżu mołdawskiej wsi Palanki pojawił się młody lew. Drapieżnika nawet nagrano na leśnej polanie. Miejscowość graniczy z ukraińskim obwodem odeskim wzdłuż Dniestru, a zwierzę według jednej z wersji miało trafić do Mołdawii właśnie z Ukrainy.
Zwierzę dostrzegł jeden z miejscowych wędkarzy. Na nagraniu, które pojawiło się w sieci widać, jak lew biega z psami, nie okazując żadnej agresji. Mołdawskie media wskazują, że żaden z tamtejszych ogrodów zoologicznych nie zgłaszał zaginięcia takiego zwierzęcia.
Tymczasem pojawiły się doniesienia, że lew ma należeć do jednego z mieszkańców, który kupił zwierzę. Świadkowie mieli nawet widzieć, jak z nim spacerował po lesie.
Inne media twierdzą z kolei, że lew pochodzi z zoo w Odessie. Miał zostać przywieziony przez ukraińskich uchodźców i przekazany mieszkańcowi Mołdawii w ramach podziękowania za wsparcie.
Pracownicy Inspektoratu Ochrony Środowiska Mołdawii już schwytali zwierzę.
Czytaj także: Karambol na Pomorzu. Pokazali nagranie z miejsca zdarzenia [WIDEO]
Źr. Polsat News; YouTube