Mecz Polska – Meksyk zakończył się remisem. Kibice żyją jednak jednym faktem, czyli tym, że Robert Lewandowski nie trafił karnego. Ciekawym spostrzeżeniem podzielił się Mateusz Borek. Dziennikarz zwrócił uwagę na jeden szczegół.
Nie tak miał wyglądać mecz otwarcia Biało-Czerwonych na mundialu w Katarze. Co prawda, Polska zremisowała z Meksykiem, jednak styl gry naszego zespołu pozostawia wiele do życzenia.
Podopieczni Czesława Michniewicza nie potrafili stworzyć porządnej akcji w ofensywie. Pomimo tego, Polacy mieli jedną, stuprocentową sytuację. Chodzi o rzut karny, który wykonywał na początku drugiej połowy Robert Lewandowski.
Kapitan naszej reprezentacji został sfaulowany w polu karnym Meksyku. Podszedł więc, by wyegzekwować „jedenastkę”. W momencie, gdy wydawało się, że już za moment cała Polska podskoczy z radości, przyszło rozczarowanie.
Niezwykłym refleksem popisał się bowiem Guillermo Ochoa. Meksykański bramkarz wybronił strzał Polaka. Lewandowski nie trafił karnego i po chwili cały świat zobaczył, jak łapie się za głowę.
Dlaczego Lewandowski nie trafił karnego? Dziennikarz zwraca uwagę na okoliczności…
Dlaczego tak się stało? Na ciekawy szczegół zwrócił uwagę Mateusz Borek. Dziennikarz sportowy przypomniał, że Lewy wykonując jedenastki zazwyczaj bierze charakterystyczny nabieg, który pozwala mu zorientować się, w którą stronę wrzuci się bramkarz. Tymczasem w meczy z Meksykiem, strzał z 11. metra Lewandowskiego był zdecydowanie nerwowy, bez charakterystycznego podbiegania.
Lewandowski ? Ochoa
— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 22, 2022
Górą Meksykanin…
__________#MEXPOL ???? • #Mundialove pic.twitter.com/L4GyozXgBM