Robert Lewandowski udzielił drugiego wywiadu po nieudanych dla Polaków mistrzostwach świata w Rosji. W rozmowie z Filipem Chajzerem, dziennikarzem „Dzień Dobry TVN”, zawodnik Bayernu Monachium powiedział, co jego zdaniem może być największym problem dla przyszłości polskiej piłki nożnej.
Lewandowski odniósł się do fatalnego mundialu w wykonaniu Polaków. Przyznał, że w zespole wiele rzeczy nie funkcjonowało tak, jak powinno. Dodał również, że w jego ocenie było „za dużo kombinacji”.
„Powinniśmy zagrać lepiej, ale jesteśmy tylko ludźmi, popełniamy błędy. Też chcielibyśmy zawsze wygrywać, ale na mundialu nie udało się. Nie daliśmy rady. Rozczarowaliśmy nie tylko siebie, ale też kibiców” – powiedział w pierwszej części wywiadu, która na antenie TVN została wyemitowana w sobotę.
Czytaj także: Pedofilia. O edukacji seksualnej wg minister, moim zdaniem
Druga część rozmowy z „Lewym” skupiona była głównie wokół spraw rodzinnych i prywatnych kapitana polskiej reprezentacji, który zdradził, co chciałby jeszcze osiągnąć podczas swojej kariery. Napastnik Bayernu Monachium przyznał, że marzy o tym, by wraz z kolegami kadry awansować na zbliżające się Euro oraz kolejny mundial.
„Nawet jak za parę lat skończę grać w piłkę, nie chciałbym, żeby reprezentacja czekała na kolejny awans na mundial iks lat, tylko żeby stało się to normą” – powiedział zawodnik.
Lewandowski wskazał również niepokojący trend, który jego zdaniem staje się ogromnym problemem dla polskiej piłki nożnej. Chodzi o fakt, iż młodzi ludzie coraz mniej interesują się sportem i nie garną się do jego uprawiania. „Wiadomo, że dziś coraz ciężej wyjść dziecku na podwórko, by pograć w piłkę, bo są komputery, konsole. Czasami też rodzice popełniają błędy, bo jak pada, to nie wysyłają nigdzie dziecka, bo się przeziębi” – mówił.
Kapitan polskiej drużyny narodowej uważa, że fatalnym zjawiskiem są również coraz powszechniejsze zwolnienia z lekcji WF-u, które wypisują dzieciom rodzice. „Tu jest dużo do poprawy. Trzeba by od góry zacząć, ustawy pozmieniać. Zwolnienia z wf-u są przykre” – stwierdził.
Lewandowski oraz jego żona, Anna, są ambasadorami akcji „Stop zwolnieniom z WF” zorganizowanej kilka lat temu przez Ministerstwo Sportu i Turystyki. Spoty przygotowane w ramach kampanii pokazywały, że sprawność fizyczna, którą można wyćwiczyć m.in. na lekcjach WF, przydaje się w wielu codziennych sytuacjach.