Wokół postaci Marka Jakubiaka, właściciela m.in. browaru Ciechan znowu podniosła się wrzawa. Tym razem poszło o wpis na portalu Facebook, w którym Jakubiak skrytykował boksera Dariusza Michalczewskiego za jego poparcie homoseksualizmu. Jedni cisną gromy na Jakubiaka, inni są zachwyceni i zapowiadają dla niego wsparcie.
Wszystko zaczęło się od wpisu na portalu społecznościowym Facebook, w którym Jakubiak zwrócił się bezpośrednio do Michalczewskiego – Życzę ci mamusi z fujarką zamiast piersi, będziesz miał co ssać! – napisał piwowar. Był to jego komentarz – zresztą już usunięty z jego profilu – do ostatnich głośnych deklaracji znanego boksera dotyczących jego poparcia dla homoseksualizmu i gender.
Nieudany bojkot
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Wpis Jakubiaka został szybko odnotowany przez „niezawodną” w takich sytuacjach „Gazetę Wyborczą”, która zapałała standardowym oburzeniem. Sprawa została podchwycona przez środowiska lewackie, które ponownie postanowiły zorganizować bojkot produktów Jakubiaka – poprzedni bojkot miał miejsce w pierwszej połowie bieżącego roku gdy okazało się, że Jakubiak wziął udział w spotkaniu otwartym z przedstawicielami Ruchu Narodowego, co nie spodobało się lewicy.
Tamta akcja odniosła wręcz odwrotne do zamierzonych skutki. Jakubiak pytany przez portal natemat.pl czy odczuł skutki bojkotu powiedział: – No właśnie nie, wręcz odwrotnie. Były insynuacje, że to ja napędziłem to wszystko. Nie napędzałem niczego. Bojkot to była samodzielna akcja „małych lewicowców”. Za bardzo się tym nie przejąłem –. Sprawę skomentował również Artur Zawisza z Ruchu Narodowego, który dla portalu natemat.pl powiedział – Bojkot okazał się nie tylko nieskuteczny ale wręcz kontrproduktywny. Nowe osoby dowiadywały się o tej marce, nowi smakosze znajdowali ukontentowanie, nowe placówki handlowe kupowały dodatkowe partie „Ciechana”. Myślę, że tym razem będzie podobnie –
>>Czytaj także: Marek Jakubiak: jestem zwykłym Polakiem, który kocha własną historię
W reakcji na doniesienia o wpisie Jakubiaka, niektóre progejowskie kluby zapowiedziały koniec współpracy z browarem Ciechan, a zgromadzone zapasy piwa postanowiły uroczyście wylać. Było to oczywiście szeroko opisywane na łamach lewicowych mediów zapewniając tym samym darmową reklamę regionalnym trunkom Jakubiaka. Następnie w sieci pojawiły się wpisy internautów zapowiadających bojkot Ciechana i innych piw należących do Browarów Regionalnych Jakubiak, za czym szły kolejne artykuły prasowe i kolejna darmowa reklama.
„Kupujmy Ciechana”
Nie trzeba było długo czekać na reakcję tzw. prawej strony internetu. Artur Zawisza stanął w obronie Jakubiaka – Właściciel piwa „Ciechan” to człowiek rzucający się w oczy swoimi dokonaniami i poglądami. Nawet jeżeli jego poglądy są dla niektórych kontrowersyjne, to dokonania biznesowe muszą być uznane przez każdego. Natomiast co do poglądów, ja z nimi sympatyzuję – komentuje polityk Ruchu Narodowego i dodaje – Szef „Ciechana” nie musi niczego i nikogo się bać, więc mówi to co myśli. Trzeba pamiętać, że jest żołnierzem i zanim został przedsiębiorcą przez lata służył w wojsku, stąd jego bezpośredniość i dosadność. Wielu osobom to się tym bardziej podoba – podsumowuje Zawisza.
>>Czytaj także: Bojkotowany przez lewicę Ciechan rośnie w siłę
W internecie rozpoczyna się także mobilizacja konsumentów do wspierania Browarów Regionalnych Jakubiak. Powstało m.in. wydarzenie na portalu Facebook pt.: „Konkurs – bijemy rekord sprzedaży piwa Ciechan”. – Ostatnie, bardzo słuszne wypowiedzi właściciela browaru produkującego moje ulubione piwo jakim jest Ciechan, wywołały szał lewej strony. Ostatnim razem ogłosili bojkot, który… zwiększył sprzedaż piwa o 30%. Jak będzie tym razem? Tego nie wiem, ale możemy pomóc! – pisze inicjator akcji Norman Czarnecki z Ruchu Narodowego. Wydarzenie szybko zdobywa popularność przyciągając kolejnych uczestników.
W sieci istnieje też fanpage Wspieramy Browar Ciechan, który funkcjonuje jeszcze od czasu poprzedniego nieudanego bojkotu lewicy – Lewackie środowiska ogłosiły bojkot piw z grupy BRJ z powodu uczestnictwa prezesa w spotkaniu z RN. Wspieramy ten browar i promujemy treści narodowe – piszą autorzy profilu. Inicjatorów poparło do tej pory ponad 5 tys. użytkowników portalu Facebook.
Ciężko nie ulec wrażeniu, że lewicowy bojkot produktów Jakubiaka ponownie zakończy się zupełnym fiaskiem. Może dziwić jednak zaślepienie lewicy, która z jednej strony zwraca uwagę na zagrożenie rosnącej dominacji na światowych rynkach wielkich międzynarodowych koncernów, a z drugiej nawołuje do bojkotu w pełni polskiej, regionalnej przedsiębiorczości. Zwrócił na to uwagę sam Jakubiak – Nie obrażam się na tych, którzy starali się bojkotować produkty rodzime. Ale jeśli bojkotują swoje, to co będą kupowali? Amerykańskie, niemieckie? –
Karol Podstawka