W czwartkowy wieczór rozegrano pierwsze mecze 1/2 finału Ligi Europejskiej. Benfica Lizbona wygrała 2:1 z Juventusem Turyn, a FC Sevilla pokonała CF Valencię 2:0.
W meczu pomiędzy najbardziej utytułowanymi klubami Portugalii i Włoch, nieznacznym faworytem do zwycięstwa była Stara Dama. Podopieczni Antonio Conte mają bowiem w tym sezonie Ligi Europejskiej dodatkową motywację do dotarcia do finału, gdyż ten odbędzie się w Turynie. Mecze w Lizbonie to jednak dla nikogo nie są przelewki, co Super Orły zademonstrowały w spotkaniu z Juventusem. Objęli oni prowadzenie już w 2. minucie, gdy Ezequiel Garay oddał piękny strzał głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Miralema Sulejmaniego. Argeńtyńskiego stopera nie zdołał upilnować Leonardo Bonucci. Goście zdołali wyrównać dopiero w 72. minucie po pięknej akcji Carlosa Teveza, któremu podawał Kwadwo Asamoah. Benfica odpowiedziała na to trafienie już 12 minut później, gdy wybornym uderzeniem z około szesnastu metrów popisał się Brazylijczyk Lima, a Bonucci kolejny raz nie popisał się swoją grą w defensywie. Zwycięstwo 2:1 na własnym stadionie, to dla portugalskiego klubu dobra zaliczka przed rewanżem na Juventus Stadium. Nie jest to jednak wynik idealny, gdyż bramka strzelona przez Juve w Lizbonie, daje Włochom nadzieje na korzystny rezultat w Turynie.
W drugim z półfinałów Ligi Europejskiej zmierzyły się dwa kluby z hiszpańskiej Primera Division. Z bratobójczego starcia zwycięsko wyszli piłkarze Sevilli, którzy pokonali na własnym stadionie Valencię 2:0. Pierwsza bramka dla podopiecznych Unaia Emery’ego padła w sposób nieprawidłowy, czego nie zauważył ani sędzia Damir Skomina, ani żaden z jego czterech asystentów. Piłkę po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Ivana Rakiticia wbił do siatki piętą Stephane Mbia, który w momencie wykonywania tego stałego fragmentu gry znajdował się na pozycji spalonej. Drugi gol dla gospodarzy padł już jednak, jak najbardziej prawidłowo, a zdobył go Kolumbijczyk Carlos Bacca, któremu asystował Vitolo. Obie bramki padły pomiędzy 33. a 36. minutą spotkania. W drugiej połowie więcej okazji bramkowych mieli piłkarze z Walencji, ale na przeszkodzie stawały im, a to poprzeczka, a to znakomicie dysponowany golkiper gospodarzy Beto. Najlepsze sytuację zmarnowali Eduardo Vargas i Jonas. Także Sevilla miała swoje okazje na podwyższenie prowadzenia, a najwięcej popłochu siały precyzyjnie wykonywane przez Rakiticia stałe fragmenty gry, przede wszystkim rzuty wolne. Po nich to, dwa razy głową groźnie uderzał Federico Fazio, ale jego strzały zostały wybronione przez Vicente Guaitę. Dwubramkowe zwycięstwo w pierwszym meczu, daje zawodnikom z Andaluzji wielkie nadzieje na awans do finału. Aby to osiągnąć muszą jednak pozostać skoncentrowani w czasie rewanżu na Estadio Mestalla, pamiętając w jaki sposób swoją znakomitą zaliczkę zmarnotrawiła w poprzedniej rundzie drużyna FC Basel, która po domowej wiktorii 3:0, przegrała w Walencji 0:5.
Czytaj także: Liga Europejska: Benfica i Sevilla w finale!
Czwartek 24.04.2014 r.
Benfica Lizbona – Juventus Turyn 2:1 (1:0)
E. Garay (2), Lima (84) – C. Tevez (72)
FC Sevilla – CF Valencia 2:0 (2:0)
S. Mbia (33), C. Bacca (36)
Rewanże: 1 maja
Źródło zdjęcia: wikimedia.cpmmons/Alface