Remis w hicie, mocne słowa Zlatana Ibrahimovicia o Francji, powrót na ligowe boiska Kamila Grosickiego i coraz gorsza sytuacja Tuluzy – zapraszam na podsumowanie dwudziestej dziewiątej serii gier Ligue 1!
Kolejkę tradycyjnie rozpoczęto w piątek. Tym razem jednak tego dnia rozegrano dwa mecze. Zwyżkę formy po raz kolejny potwierdzili piłkarze AS Monaco. Podopieczni Leandro Jardima pewnie pokonali na swoim boisku Bastię. Dwa gole zdobył Anthony Martial, z kolei przy dwóch trafieniach asystami popisał się Nabil Dirar. O sukcesie graczy z Księstwa zadecydowała nie tylko świetna postawa obydwu wymienionych piłkarzy: również zawodnicy gości wydatnie „pomogli” wicemistrzom z ubiegłego sezonu w osiągnięciu korzystnego rezultatu, kończąc mecz w dziewiątkę po dwóch czerwonych kartkach. W drugim piątkowym starciu, ważny wyjazdowy triumf zanotowali piłkarze Guingamp. Zdobywcy Pucharu Francji 2014 triumfowali w Nicei, dzięki dwóm golom Christophe’a Mandanne’a.
W pięciu sobotnich starciach zabrakło występów drużyn ze ścisłej czołówki ligowej tabeli. Po ubiegłotygodniowym upokorzeniu w starciu z Lyonem, szybko pozbierali się gracze Montpellier, pewnie pokonując na własnej murawie Stade Reims. Katem byłego klubu Grzegorza Krychowiaka okazał się Lucas Barrios. Dawny gwiazdor Borussii Dortmund zdobył dla swojej drużyny dwie bramki. W coraz większych tarapatach z kolei gracze Tuluzy. Zespół prowadzony przez Alaina Casanovę w najwyższej klasie rozgrywkowej występuje nieprzerwanie od 2004 roku, jednak od początku rundy rewanżowej gra bardzo słabo i znajduje się w strefie spadkowej. Tym razem, „fioletowi” przegrali na wyjeździe z Lens, które tym samym zdobyło bardzo ważne trzy punkty w kontekście utrzymania właśnie. Od bezpiecznego miejsca beniaminka wciąż dzielą jednak aż cztery punkty. Wydaje się z kolei, że nawet cienia nadziei na pozostanie w Ligue 1 nie powinni mieć gracze Metz, którzy po niezłym początku sezonu, przegrywają mecz za meczem i ze sporą stratą zamykają tabelę. Tym razem ulegli, choć trzeba przyznać, że po emocjonującym meczu, piłkarzom Saint- Etienne, dla których było to drugie zwycięstwo z rzędu, ważne w kontekście rywalizacji o europejskie puchary. W sobotę zwycięstwa, z tymże na własnych boiskach, odnieśli także gracze Lorient oraz Nantes.
Czytaj także: PSG wreszcie na czele Ligue 1!
Niedziela stała pod znakiem ciekawych pojedynków. Swoich fanów bardzo rozczarowali gracze PSG. Po kapitalnym pojedynku z Chelsea i awansie do najlepszej ósemki Ligi Mistrzów, tym razem nie byli w stanie wywieźć nawet punktu z Bordeaux. Obrońcy tytułu przegrywali do przerwy po bramce Lamine Sane, który najprzytomniej zachował się w zamieszaniu po rzucie rożnym. Niedługo po przerwie, podopieczni Laurenta Blanca wyrównali, dzięki bramce niezawodnego Zlatana Ibrahimovicia. Na dwadzieścia minut przed końcem, znowu na prowadzenie wyszli „Żyrondyści” za sprawą Wahbiego Khazriego. PSG jednak zdołało wyrównać po raz kolejny – karnego skutecznie wykonał „Ibra”. Ostatnie słowo w końcówce meczu należało natomiast do zawodników trenera Willy’ego Sagnola. Decydującą bramkę zdobył Urugwajczyk Diego Rolan. Większe emocje niż sam wynik, nad Sekwaną wywołało jednak pomeczowe zachowanie strzelca obu goli dla paryżan. W drodze do szatni po ostatnim gwizdku, Szwed nie ukrywał wściekłości na poczynania sędziego – Lionela Jaffredo.
– Przez 15 lat kariery czegoś takiego nie widziałem! – Ten g*** kraj nie zasługuje nawet na PSG!
Te ostre słowa Ibrahimovicia wywołały burzę we Francji, minister sportu wezwał piłkarza do przeprosin, a niektórzy prawicowi politycy zaczęli wręcz nawoływać do opuszczenia przez niego kraju. Piłkarz za pomocą portali społecznościowych, wydał oświadczenie, w którym zapewniał, iż nie chciał obrazić Francji ani Francuzów, a jego słowa odnosiły się jedynie do spraw czysto piłkarskich… Mimo przeprosin wszystkich, których słowa gwiazdora uraziły, pewien niesmak we francuskich mediach pozostał, a niedzielna wypowiedź nadal jest chętnie komentowana przez różne osobistości nie tylko ze świata sportu nad Sekwaną.
Niewątpliwym hitem kolejki było natomiast starcie na marsylskim Stade Velodrome. Zajmujący trzecie miejsce w tabeli gospodarze podejmowali lidera z Lyonu. Obie drużyny od początku meczu próbowały atakować, lecz niewiele z tego wynikało: najlepsze okazje zmarnowali strzelcy wyborowi obydwu ekip: najpierw Alexandre Lacazette przegrał pojedynek sam na sam ze Steve’m Mandandą, a potem Anthony Lopes w ładnym stylu obronił strzał głową Pierre – Andre Gignaca. Gignac miał także okazję na wyprowadzenie Marsylii na prowadzenie w drugiej połowie, jednak trafił tylko w słupek. Do najbardziej spornej sytuacji w meczu doszło z kolei na siedem minut przed końcem spotkania: wypożyczony z Monaco Lucas Ocampos wykonał wślizg, po którym to piłka zahaczyła o linię bramkową Lyonu, po czym rozpaczliwie wybił ją Lopes. Arbiter stwierdził, że futbolówka nie wpadła do bramki, gdyż golkiper gości zdążył ją wcześniej wybić. Marsylczycy pomstowali na tę decyzję, a ich frustrację jeszcze wzmogła czerwona kartka dla Jeremy’ego Morela w 88. minucie gry. Zdaniem wielu obserwatorów, faul na Maximie Gonalons zasługiwał jedynie na żółtą kartkę… W końcówce doskonałą okazję na zadanie decydującego ciosu mieli gracze Lyonu, jednak Mandanda zdołał obronić strzał Corentina Tolisso, w skutek czego w meczu padł bezbramkowy remis, który jednak nie zadowolił w pełni żadnej ze stron.
W cieniu dwóch wymienionych wyżej spotkań, rozegrano w niedzielę jeszcze jeden pojedynek. Lille nie dało w nim żadnych szans zawodnikom Rennes. Hat- tricka zaliczył Belg Divock Origi. Zawodnik, który od nowego sezonu będzie grał dla Liverpoolu, jak dotąd miewał w lidze problemy ze skutecznością, tym razem jednak okazał się prawdziwym katem zespołu Philipe Montaniera. Polskich kibiców najbardziej zaciekawił natomiast fakt, iż na boiskch Ligue 1, po raz pierwszy od listopada, pojawił się niedawny rekonwalescent – Kamil Grosicki. Polak wszedł na ostatnie 25 minut, zmieniając Paulo Henrique, jednak nie był w stanie odwrócić losów tego jednostronnego widowiska. Pozostaje mieć nadzieję, że kolejne występy „Grosika” będą bardziej spektakularne…
Wyniki 29. kolejki Ligue 1:
Piątek, 13.03.2015:
AS Monaco – S.C. Bastia 3:0 (2:0)
Martial (22, 51), M. Carvalho (42)
OGC Nice – EA Guingamp 1:2 (0:0)
Bautheac (57) – Mandanne (49, 61)
Sobota, 14.03.2015:
FC Metz – AS Saint – Etienne 2:3 (0:0)
Lejeune (57), N’Gabakoto (90-k) – Gradel (38), Erding (43), Mollo (80)
RC Lens – Toulouse FC 1:0 (0:0)
Chavarria (77)
FC Lorient – SM Caen 2:1 (1:1)
Guerreiro (43), Ayew (60) – Bazile (42)
Montpellier HSC – Stade Reims 3:1 (1:0)
Barrios (4, 74), Sanson (90+3) – Oniangue (88)
FC Nantes – Evian Thonon Gaillard 2:1 (1:0)
N’ Koudou (45), Gakpe (47) – N’ Sikulu (76)
Niedziela, 15.03.2015:
Girondins Bordeaux – Paris Saint – Germain 3:2 (1:0)
Sane (18), Khazri (70), Rolan (88) – Ibrahimović (50, 85-k)
OSC Lille – Stade Rennes 3:0 (1:0)
Origi (38, 63-k, 72)
Olympique Marsylia – Olympique Lyon 0:0
Tabela:
Lp. | Drużyna | Mecze | Wygrane | Remisy | Przegrane | Bramki | Punkty | |
1. | Lyon | 29 | 17 | 7 | 5 | 56-22 | 57 | LM |
2. | PSG | 29 | 15 | 11 | 3 | 52-27 | 56 | LM |
3. | Marsylia | 29 | 16 | 6 | 7 | 54-30 | 54 | El. LM |
4. | Monaco | 28 | 14 | 8 | 6 | 32-20 | 50 | El. LE |
5. | Saint- Etienne | 29 | 13 | 10 | 6 | 35-24 | 49 | |
6. | Bordeaux | 29 | 13 | 9 | 7 | 37-35 | 48 | |
7. | Montpellier | 28 | 13 | 6 | 9 | 39-31 | 45 | |
8. | Lille | 29 | 11 | 8 | 10 | 27-24 | 41 | |
9. | Nantes | 29 | 10 | 9 | 10 | 24-30 | 39 | |
10. | Rennes | 29 | 10 | 8 | 11 | 30-38 | 38 | |
11. | Guingamp | 29 | 12 | 2 | 15 | 32-41 | 38 | |
12. | Bastia | 29 | 9 | 9 | 11 | 30-34 | 36 | |
13. | Reims | 29 | 9 | 8 | 12 | 35-47 | 35 | |
14. | Caen | 29 | 9 | 7 | 13 | 44-44 | 34 | |
15. | Lorient | 28 | 10 | 4 | 14 | 33-37 | 34 | |
16. | Nice | 29 | 9 | 7 | 13 | 31-36 | 34 | |
17. | Evian | 28 | 9 | 2 | 17 | 30-46 | 29 | |
18. | Toulouse | 29 | 8 | 5 | 16 | 29-48 | 29 | Spadek |
19. | Lens | 29 | 6 | 7 | 16 | 27-43 | 25 | Spadek |
20. | Metz | 29 | 5 | 7 | 17 | 22-42 | 22 | Spadek |
Strzelcy:
Lp. | Zawodnik | Drużyna | Liczba bramek |
1. | Alexandre Lacazette | Lyon | 23 gole |
2. | Andre Pierre Gignac | Marsylia | 16 goli |
3. | Zlatan Ibrahimović | PSG | 14 goli |
4. | Claudio Beauvue | Guingamp | 11 goli |
4. | Nabil Fekir | Lyon | 11 goli |
Foto: TaraO/Wikimedia