Tomasz Lis pochwalił się w mediach społecznościowych sukcesem swojej córki, która obroniła pracę magisterską. Na wpis redaktora naczelnego „Newsweek Polska” zareagował nieoczekiwanie prezydent Andrzej Duda. Dziennikarz przypomniał swoją rozmowę z Dudą sprzed pięciu lat…
Każdy, kto choć trochę orientuje się w polskiej polityce wie, że Tomasz Lis i Andrzej Duda stoją po jej przeciwnych biegunach. Redaktor naczelny „Newsweek Polska” wielokrotnie krytykował konkretne decyzje prezydenta. Z drugiej strony dziennikarz i prezydent potrafili znaleźć nić porozumienia.
O co chodzi? Tomasz Lis opublikował w czwartek wspólne zdjęcie z córką, w którym pochwalił, że Pola obroniła pracę na temat amerykańskiej polityki zagranicznej. Pod wpisem zaroiło się od gratulacji.
Czytaj także: \"Przede mną długa i żmudna rehabilitacja\". Tomasz Lis przerywa milczenie ws. swojego stanu zdrowia
Wśród komentarzy nieoczekiwanie pojawił się komentarz Andrzeja Dudy. „Gratulacje! Ważny moment. Powodzenia!” – napisał prezydent. „Bardzo dziękuję, przypominając, że publicznie pisałem o sukcesach Pana córki. Jak ustaliliśmy sobie w rozmowie sprzed pięciu lat córki są najważniejsze i największe różnice polityczne w żaden sposób ich nie obejmują” – odpowiedział Tomasz Lis.
Publicysta nawiązał w tym kontekście do zdarzenia z czasów kampanii w 2015 roku. Jego programie pojawił się rzekomy wpis córki Andrzeja Dudy – Kingi, który ostatecznie okazał się fałszywką. Tomasz Lis przeprosił przyszłoego prezydenta i odbył z nim krótką rozmowę.
„Napiszecie, że kampania, PR, drugie, trzecie i szesnaste dno, ale nawet mając to wszystko gdzieś z tyłu głowy cieszy mnie, że ludzie bedący wobec siebie tak ostro w kontrze, potrafią przy pewnych kwestiach (szkoda, że tak nielicznych) wziąć oddech i zrobić krok w tył. Szacunek” – skomentował Łukasz Rogojsz z gazeta.pl.
Źródło: Twitter, fakt24.pl