Nad Łodzią 11 maja przeszła niezwykle gwałtowna burza z intensywnymi opadami. Wraz z deszczem spadło tak wiele wody, że w niektórych miejscach doszło do podtopień. Symbolem tamtego dnia stały się fotografie z tramwajem, który został zalany. Na oficjalnym profilu miasta pojawiło się nagranie zarejestrowane kamerą umieszczoną w maszynie.
Tramwaj linii 9B, który utknął pod wiaduktem na ul. Legionów i stał się symbolem burzy z 11 maja, pójdzie na złom. Woda zalała go do połowy wysokości wagonów. Dopiero w piątek wieczorem, po opadnięciu wód, został odholowany do zajezdni.
Podczas ulewy zostały w nim zalane silniki i przetwornice, remont tego tramwaju nie jest opłacalny i został od przeznaczony do zezłomowania. – informuje Agnieszka Magnuszewska, rzeczniczka prasowa łódzkiego MPK.
W mediach społecznościowych pojawiła się krytyka pod adresem motorniczego, który zdaniem krytykujących miał popełnić błąd i źle się zachować podczas tamtej sytuacji. W jego obronie postanowili stanąć przedstawiciele miasta, którzy na swoim profilu na Facebooku wyjaśnili, że zachował się on prawidłowo. Opublikowano też nagranie.
Czytaj także: Powstańcy na profilowe!
Pojawiło się wiele głosów, że słynne zalanie tramwaju to wina motorniczego. Na zapisie wideo widać jednak, że zareagował prawidłowo i zatrzymał się przed rozlewiskiem, bezpiecznie ewakuując pasażerów. – czytamy na profilu. Cofając złamałby przepisy. Uważajcie dzisiaj na siebie, bo meteorolodzy zapowiadają intensywne opady. – napisano dalej.
Źródło; Fot.: facebook/ Łódź