Komisja Sportowa Stanu Nevada postanowiła na rok zawiesić Hectora Lombarda za zażywanie niedozwolonych substancji przed walką z Joshem Burkmanem podczas gali UFC 182.
Badania antydopingowe zostały przeprowadzone po pojedynku. Wykazały one w organizmie Kubańczyka steryd anaboliczny „DMT”. 37-latek otrzymał go w pigułkach od Julie Northrup, która mówiła, że produkt jest w pełni dozwolony oraz zrobiony jest na bazie roślin. Lombard przyjął leki dwukrotnie (raz po oficjalnym ważeniu), gdyż zmagał się z grypą, co powodowało problemy przy zbijaniu wagi. Tabletki okazały się być jednak antybiotykiem o nazwie Azithromycin. Według NSAC zatajenie faktu przyjęcia tabletek przez fightera przed członkami sztabu szkoleniowego jest równoznaczne z wiedzą, co zawodnik zażywał.
Karą dla Lombarda jest roczne zawieszenie. Ponadto musi on oddać łącznie 106 tysięcy dolarów. Natomiast werdykt walki z Burkmanem został zmieniony na „No Contest”.
Czytaj także: Joanna Jędrzejczyk dla wMeritum.pl: Niektórzy chcą zrobić ze mnie złą osobę [WYWIAD]
Oświadczenie Lombarda w tej sprawie:
Zawiodłem UFC, jej szefa Dane White’a, jej właściciela Lorenzo Fertitte, fanów, swoich sponsorów oraz niezliczoną ilość innych osób. Chciałbym przeprosić również swojego przeciwnika, Josha Burkmana. Darzę zaufaniem osoby z mego najbliższego otoczenia i liczę na nich w kwestii moich przygotowań i dostarczaniu wszelkich informacji mogących polepszyć moją dyspozycję. Wiem, że ostatecznie to ja ponoszę odpowiedzialność za to, co znajduje się w moim organizmie.
Polegałem na ludziach, którym zaufałem w kwestii dostarczania mi właściwych informacji. To ja w pełni odpowiadam za to, iż nie zdobyłem wszystkich informacji na temat tych pigułek. Jest mi strasznie wstyd i przykro z powodu moich poczynań. To się nigdy nie powtórzy. Jako zawodnikowi nie zostało mi zbyt wiele czasu. Chciałbym go spożytkować na edukację młodych zawodników w kwestii tego, komu mogą zaufać.
Źródło: mmarocks.pl
Fot.: wikimedia/Lee Brimelow