Kilkadziesiąt tysięcy ludzi protestowało w sobotę w centrum Londynu przeciwko oszczędnościowym planom brytyjskiego rządu. Wydarzenie miało zwrócić uwagę na sytuację najbiedniejszych obywateli.
Marsz protestacyjny wyruszył spod siedziby Bank of England. Na samym początku odpalone zostały czerwone race, a demonstrantom towarzyszyła orkiestra dęta. Wielu uczestników marszu trzymało w górze wizerunki premiera Davida Camerona z dodatkiem diabelskich rogów. Pojawiło się sporo haseł wzywających do zakończenia rządów torysów.
Czytaj także: Niepewna sytuacja Grecji spowodowała wzrost ceny złota
Czytaj także: Włochy zamiast Grecji. Kolejny kryzys przybliża koniec euro
Przyczyną protestu są plany brytyjskiego rządu, zakładające zmniejszenie wydatków z budżetu. Wielka Brytania wydawała ogromne pieniądze na ratowanie banków podczas kryzysu w 2008 roku, co wpłynęło na znaczący wzrost deficytu.
Grupę organizatorów marszu stanowili zarówno związkowi przywódcy, jak również osoby należące do ugrupowań obywatelskich. Ich celem było wyrażenie sprzeciwu wobec planowanej obniżki nakładów na zasiłki oraz edukację. Podkreślano, że efektem obecnych rządów jest coraz większa przepaść finansowa pomiędzy najbogatszą i najbiedniejszą częścią społeczeństwa.
Organizatorzy zapowiedzieli także, że sobotni marsz to dopiero początek całej serii tego typu wydarzeń.