Wczoraj na lotnisku w Londynie brytyjska straż graniczna zatrzymała znanego pisarza i publicystę Wojciecha Sumlińskiego, który udał się na Wyspy na spotkanie promujące jego nową książkę „To tylko mafia”. Przesłuchanie trwało kilka godzin i Sumliński został zwolniony dopiero po interwencji polskiego konsula. Teraz sam zainteresowany zabrał głos w sprawie.
Wojciech Sumliński od lat zajmuje się pisaniem książek o kulisach największych afer III RP. Szczególny rozgłos przyniosła mu książka „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego”, która została opublikowana przed ostatnimi wyborami prezydenckimi. Teraz dziennikarz śledczy wydał nową książkę „To tylko mafia” o powiązaniach zorganizowanych grup przestępczych z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi.
Obecnie Sumliński jeździ w różne miejsca na spotkania, podczas których promuje nową publikację. Tego typu wydarzenie zostało zorganizowane również w Wielkiej Brytanii. Jednak po wylądowaniu na lotnisku Londyn-Luton niespodziewanie pisarz został zatrzymany przez tamtejsze służby. O sprawie jako pierwszy poinformował Marcin Rola z internetowej telewizji wrealu24.pl.
Podczas kilkugodzinnego przesłuchania miały ponoć padać pytania o rzekomo ekstremistyczne poglądy Sumlińskiego. Konieczna okazała się interwencja polskiego konsula, który ostatecznie skutecznie doprowadził do zwolnienia dziennikarza i umożliwienia mu wjazdu do Wielkiej Brytanii.
Bardzo dziękuję za reakcję polskich służb!
W 30 min od zgłoszenia zatrzymania zadzwonił do mnie konsul Michał Mazurek oraz konsul dyżurny.
Mieli już pełne informacje o sprawie.
Cieszę się że Pan #Sumliński mógł ostatecznie wjechać do UK bez dalszej interwencji @PolishEmbassyUK
— Jerzy Kwaśniewski (@jerzKwasniewski) 11 maja 2018
Jeszcze wczoraj za pośrednictwem profilu na Facebooku głos w sprawie zabrał sam Sumliński. Nie brakowało mocnych słów. Potraktowano mnie jak pospolitego PRZESTĘPCĘ! Już na początku zapytali, czy mam przy sobie KSIĄŻKĘ O MAFII, czy będę o niej mówił, wmawiając, że zawarte są w niej treści „EKSTREMISTYCZNE”! Przede zaś wszystkim – „oskarżano” o poglądy PRAWICOWE, jak gdyby stanowiło to przestępstwo. – czytamy.
Ponad 30 razy zadawano pytania „CZY JEST PAN PRAWICOWCEM” – różnie to pytanie ujmując, próbujac wmówić, że są to poglądy w Wielkiej Brytanii niepożądane! – pisze dalej Sumliński. Podobnie wypowiadano się też o wydanej niedawno książce TO TYLKO MAFIA, dopytując, czy to własnie jej promocja jest celem podróży. Jeden z Funkcjonariuszy wskazał, że otrzymano w jej sprawie KILKA OSTRZEGAWCZYCH TELEFONÓW Z POLSKI. – dodaje. Pytanie – kto dzwonił? – zastanawia się dziennikarz.
Źródło: dzienniknarodowy.pl; dorzeczy.pl; Facebook; Twitter
Fot. Michał Sakra/wMeritum.pl