Plotki krążące od kilku dni po siatkarskim świecie okazały się prawdą. Nowym sternikiem reprezentacji Iranu został Raul Lozano, który zastąpił Slobodana Kovaca.
Za byłym już szkoleniowcem Irańczyków nie przemawiały dwie rzeczy. Po pierwsze pod jego wodzą Azjaci zagrali bardzo słabo niedawno zakończonym sezonie reprezentacyjnym. Ponadto trener sam przyznaje, że nie jest w stanie pojąć zachowań i maniery swoich siatkarzy. Krótko mówiąc siatkarze nie porozumieli się z Serbem, co było główną przyczyną słabych wyników, a w konsekwencji rozstania Kovaca z irańską siatkówką.
Od tego momentu działacze rozpoczęli poszukiwania, by znaleźć nowego człowieka na ławkę trenerską. Na celowniku Irańskiego Związku Siatkówki było kilku renomowanych szkoleniowców. Ostatecznie „Persowie” zagięli parol na Lozano, przedstawiając mu konkretną ofertę, a także oglądając trening Cerradu Czarnych Radom. Po zajęciach delegaci wysłali do zarządu odpowiednią rekomendację, dzięki czemu w poniedziałek ostatecznie podpisano kontrakt.
Czytaj także: Lozano nowym trenerem reprezentacji Iranu?
Sprzeciwu w tej sprawie nie wyraził prezes radomskiego klubu, który nie widzi przeszkód, by Argentyńczyk łączył pracę w dwóch różnych miejscach.
Jeżeli jednak faktycznie Raul będzie chciał łączyć obie funkcje i będzie to w stanie zrobić w taki sposób, żeby nie uderzało to w interes naszego klubu, to nie widzę żadnych przeszkód. Nie mamy żadnego zapisu w kontrakcie, który zabraniałby łączenia stanowisk szkoleniowca klubu i reprezentacji
– stwierdził Mariusz Szyszko.