W Lublinie Komitet Obrony Demokracji doniósł na policję na… miejscową „Solidarność”. Przedstawiciele związku mieli 13 grudnia rzekomo zakłócać pikietę KOD-u odtwarzając z głośników przemówienia Wojciecha Jaruzelskiego.
KOD manifestował 13 grudnia nie tylko w Warszawie. W Lublinie odbyła się pikieta w okolicach siedziby miejscowej „Solidarności”. W zgromadzeniu wzięło udział kilkaset głównie starszych osób.
Równocześnie, z siedziby zarządu „Solidarności”, przez otwarte okno było odtwarzane historyczne przemówienie Wojciecha Jaruzelskiego, w którym ogłaszał wprowadzenie stanu wojennego. Działacze KOD uznali, że było ono zbyt głośne i miało na celu zakłócanie ich zgromadzenia. Złożyli donos na policję.
Czytaj także: W obronie prawdy historycznej. Walczymy o dobre imię cichociemnego i żołnierza NSZ, Leonarda Zub-Zdanowicza!
– Nikt się nas o nic nie pytał i nie informował, że chce manifestować przed naszą siedzibą. My co roku organizujemy dzień pamięci ofiar stanu wojennego i zawsze emitujemy to nagranie, to są cykliczne działania – tłumaczył w rozmowie z „Dziennikiem Wschodnim” Marian Król, przewodniczący lubelskiej „Solidarności”.
Donosem się nie przejmuje i sam oskarża KOD. – Niech składają doniesienie. Dla mnie porównywalne z przestępstwem jest to, że ci ludzie w tym dniu urządzili sobie hucpę – podsumował Król.
Złożenie zawiadomienia na policję na „Solidarność” w dniu 35. rocznicy wprowadzenia w Polsce stanu wojennego nie budzi dobrych skojarzeń. Już wcześniej pod adresem przedstawicieli KOD wysuwano oskarżenia o ich związki z funkcjonariuszami systemu komunistycznego. Teraz ich krytycy dostaną nowe argumenty.
Źródło: wmeritum.pl; dziennikwschodni.pl
Fot.: Facebook.com/NSZZ Solidarność Region Środkowowschodni