Łukasz „Juras” Jurkowski, zawodnik federacji KSW, skomentował swoją niedawną walkę ze Stipe Bekavacem. Jurkowski zwyciężył, jednak triumf zanotował dzięki kontuzji swojego rywala.
W sobotę 27 kwietnia odbyła się kolejna gala KSW. Tym razem największa federacja MMA w Polsce zawitała do Lublina. Jednym z głównych pojedynków podczas wydarzenia było starcie, w którym zmierzyli się ze sobą Łukasz „Juras” Jurkowski oraz Stipe Bekavac.
Walka była rewanżem za pojedynek sprzed lat, gdy przez kontuzję „Jurasa” zwyciężył Chorwat. Teraz panowie po raz kolejny stanęli naprzeciwko siebie. Traf chciał, że tym razem to Bekavac odniósł kontuzję, która dała zwycięstwo Jurkowskiemu.
„Juras” zabrał głos po walce z Bekavacem
Łukasz „Juras” Jurkowski zabrał głos po walce z chorwackim zawodnikiem. Opublikował wpis na Instagramie, w którym odniósł się do pojedynku z Bekavacem.
„9 tygodni ciężkiej pracy zamknięte weekendem walki. Inaczej miało to wyglądać ale taki to jest sport. Cholernie chciałem dobrej bijatyki niezależnie od wyniku. Stipe doznał kontuzji, więc przewrotnie z żartem „karma” wróciła” – napisał Jurkowski.
Zawodnik KSW wyjaśnił również, dlaczego bił swojego rywala, gdy ten leżał kontuzjowany. „Wykończenie walki? Tak się robi, tak krzyczał narożnik, a doświadczony wcześniejszym pojedynkiem musiałem. Sędzia przerywa takie walki” – wyjaśnił polski fighter.
Jurkowski zdradził też, że po walce on i Bekavac spotkali się i porozmawiali. „W hotelu po walce przegadaliśmy parę godzin u mnie w pokoju, gdzie Stipe przypomniał, że jak ja 14 lat temu w naszej walce skręciłem staw skokowy to wypłacił mi dwa soccer kicki więc nie ma żadnych pretensji i zrobił by w drugą stronę to samo. On też wtedy celebrował TKO. Ja wiem, że wiele osób życzy mi źle ale szczerze? Jak ja przegrywam przez kontuzje to świętujecie i śmiechom nie ma końca” – pisze.
„Juras” zdradził też, że najprawdopodobniej dojdzie do trzeciej walki pomiędzy nim a Chorwatem. Nie wiadomo jednak, kiedy miałaby się odbyć. „Dwie walki dwie kontuzje. Zróbmy to po raz trzeci, Stipe na to zasługuje i to będzie wszystko z mojej strony. Obiecaliśmy sobie batalie w stójce do nokautu” – przyznaje zawodnik.