Podczas konferencji prasowej Aleksander Łukaszenka skomentował sytuację na Bliskim Wschodzie. Białoruski przywódca obawia się, że jeśli dojdzie do eskalacji, to może nawet dojść do wybuchu konfliktu o skali globalnej.
Łukaszenka ostrzega przed eskalacją. „Jeśli pozwoli się na eskalację obecnego konfliktu izraelsko-palestyńskiego, na Bliskim Wschodzie może wybuchnąć trzecia wojna światowa” – ostrzega białoruski przywódca. „Zamieszanie jest poważne. Jeśli Amerykanie, sprowadziwszy tam te grupy uderzeniowe, lotniskowce, zaczną bombardować z Morza Śródziemnego niektóre kraje, a zwłaszcza Iran, choć nie sądzę, że są tak szaleni, to Iran to zrobi, odpowie. I nie jest faktem, że lotniskowiec przeżyje” – dodał.
„To jest katastrofa. Dlatego wiele rzeczy wskazuje na to, że może wybuchnąć poważny konflikt, a może i wojna z użyciem najpoważniejszej broni. Nikt nie wie, jak się rozwiną wydarzenia. Nawet ci, którzy tam są, którzy rozpoczęli ten bałagan, Amerykanie, nie wiedzą, do czego to doprowadzi” – mówił Łukaszenka.
W jego ocenie jest tylko jedno rozwiązanie tej sytuacji. „Jest tylko jedno wyjście, musimy stworzyć państwo palestyńskie (…) Ludzie żyją w okropnych warunkach. Muszą stworzyć państwo. Powiedzmy: To nie jest autonomia Palestyny, to wasze państwo” – mówił.
„Widzicie tamtejszą ludność, na terytoriach palestyńskich. Żadne bombardowania dywanowe nie pomogą. To będzie eskalacja i wciągnięcie w ten konflikt nowych krajów” – stwierdził Łukaszenka.
Przeczytaj również:
- Putin nie żyje?! Sensacyjne doniesienia i natychmiastowa reakcja Kremla
- Od kilku dni szukają mordercy 6-latka. Tak można im pomóc
- Poszukiwania mordercy 6-latka. Żołnierze mówią o G. Borysie. Ich słowa budzą niepokój
Źr. Polsat News