Silne eksplozje we Lwowie. Pierwsze doniesienia wskazują na trzy eksplozje. Do ataku na ukraińskie miasto doszło w momencie, kiedy z wizytą w Polsce przebywa prezydent USA Joe Biden. W sieci pojawiły się kolejne nagrania ukazujące wielką czarną chmurę nad miastem…
Informację o wybuchach w mieście potwierdził szef obwodu lwowskiego Maksym Kozycki. Z jego relacji wynika, że doszło do trzech silnych eksplozji. Wiadomo, że miasto wszczęło alarm przeciwlotniczy i zaapelowało do obywateli o pozostanie w schronach.
Z nieoficjalnych doniesień wynika, że celem ataku miała być miejscowa jednostka wojskowa oraz skład paliwowy.
Atak na Lwów, położony o ok. 78 km od polskiej granicy, może być nieprzypadkowy. Przeprowadzono go w momencie, kiedy z wizytą w Polsce przebywa prezydent USA Joe Biden.
Kolejne nagrania, które pojawiają się w sieci wskazują na wielką skalę eksplozji. Nad częścią miasta unosi się chmura gęstego, czarnego dymu (prawdopodobnie efekt eksplozji paliwa).
Wybuchy we Lwowie to ostrzeżenie Putina dla Bidena i Polaków. Ani Biden się nie wystraszy, ani Ameryka, ani Polacy. Trzeba rzeźnika z Kremla doprowadzić do przegranej w wojnie, a potem do upadku.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) March 26, 2022
⬛️ Eksplozje we Lwowie – po rosyjskim ataku mogły zostać uszkodzone wieża telewizyjna znajdująca się niedaleko wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO centrum miasta, położona ok. kilometra na wschód od niego rafineria ropy naftowej oraz jednostka wojskowa.
— Outriders (@outrid3rs) March 26, 2022