Maciej Maleńczuk udzielił wywiadu serwisowi Onet.pl. Podczas rozmowy zadrwił z artystów młodego pokolenia. Osobną szpileczkę wbił jednemu z polskich raperów, którego wyśmiał za pewien wers.
Maciej Maleńczuk to jeden z najbardziej kontrowersyjnych artystów na polskiej scenie muzycznej. Wokalista słynie z ostrych wypowiedzi, w których nie oszczędza swoich kolegów po fachu. Tym razem, podczas rozmowy z Onetem, oberwało się młodym polskim artystom, którzy, według Maleńczuka, są zbyt miałcy.
„Po śmierci Cobaina (gwiazdy zespołu Nirvana – przyp. red.), który był ćpunem, zastrzelił się, był destrukcyjny i bardzo popularny, duże firmy zrobiły zebranie i powiedziały, że nie będą więcej promować takich artystów. Znajdźmy sobie kogoś spokojnego, znajdźmy kogoś, kto będzie uległy, kto nie będzie reprezentował sobą buntu, bo nie daj Boże ktoś ich zacznie naśladować” – powiedział Maciej Maleńczuk.
Maleńczuk twierdzi, że jedną z takich „spokojnych” postaci na polskiej scenie muzycznej jest popularny wśród młodzieży raper, Taco Hemingway.
„Taco Hemingway śpiewa o tym, że dziewczyna nie oddzwania. Gratuluję buntu” – drwi wokalista.
Maciej Maleńczuk drwi z Taco Hemingwaya
Maciej Maleńczuk przyznaje, że do pewnego momentu lubił Taco Hemingwaya. Jego optyka zmieniła się jednak wtedy, gdy młody raper wszedł do show-biznesu.
„Lubiłem Taco, dopóki nie zrobił kariery. Odkąd zaczął zarabiać duże pieniądze, to już niestety rywalizujemy” – powiedział Maleńczuk.
Wywiad, którego wokalista udzielił Onetowi, wpisuje się w promocję jego najnowszej płyty pt. „The Ant” (Maleńczuk nagrał ją wspólnie z amerykańskim perkusistą – Grantem Calvinem Westonem). Być może stąd tak ostra retoryka w stosunku do rapera, który zyskał przecież w naszym kraju ogromną popularność.