Polski dziennikarz Tomasz Maciejczuk zamieścił w serwisie YouTube nagranie, na którym tłumaczy kulisy bijatyki do jakiej doszło z jego udziałem na antenie rosyjskiej telewizji NTV.
Przypomnijmy, do zdarzenia doszło w środę 26 kwietnia podczas transmisji programu publicystycznego na antenie rosyjskiej telewizji NTV. Zaproszeni goście dyskutowali na temat historii, a zwłaszcza wysiłków różnych narodów w walce z Niemcami podczas II wojny światowej. W pewnym momencie doszło do bijatyki. Jednego z gości, rosyjskiego dziennikarza Rusłana Ostashko rozwścieczyły słowa Maciejczuka, który użył sformułowania: „Wasi dziadkowie – czerwoni faszyści”. Mężczyzna długo się nie zastanawiał. Natychmiast wstał z miejsca i szybkim krokiem udał się w stronę polskiego dziennikarza. Doszło do rękoczynów. Nagranie z zajścia i więcej na ten temat TUTAJ.
Po wszystkim Maciejczuk opublikował na youtubie nagranie, w którym komentuje całe zdarzenie. W czasie programu doszło do bójki między mną a rosyjskim ekspertem Rusłanem Ostashko. Poszło o stosunek do Związku Radzieckiego, Armii Czerwonej i Józefa Stalina. – tłumaczy Maciejczuk. Dodaje, że Rosjanin stał na stanowisku, według którego Armia Czerwona tylko „wyzwalała” inne kraje spod okupacji niemieckiej podczas II wojny światowej.
Ja uważam komunizm za ideologię zbrodniczą, a Związek Radziecki za okupanta. Również żołnierzy Armii Czerwonej uważam za okupantów, którzy razem z nazistami niszczyli nasz kraj. – mówi Polak i wymienia wiele przykładów zbrodniczej działalności Sowietów. Maciejczuk przytacza ogromne liczby polskich ofiar zamordowanych przez Armię Czerwoną.
Rusłan Ostashko wiedział, że spędziłem teraz dwa tygodnie w szpitalu. Ledwo chodzę, a mimo tego rzucił się na mnie z pięściami. Nie udało mu się trafić mnie w twarz. Sam dostał po twarzy. Na jego twarzy widoczne są ślady bójki. Na mojej twarzy ani jednego śladu. – mówi Maciejczuk. To nie pierwszy raz kiedy zostaję zaatakowany w czasie występu w rosyjskiej telewizji. W rosyjskiej telewizji bardzo często obraża się Polskę i Polaków, Ukraińców, Białorusinów, Estończyków, Amerykanów, a prowadzący nie reagują. – przekonuje.
Rosyjskie media informują, że Polak został pobity, dostał po mordzie i właściwie obraził wielki Związek Radziecki i wielkich weteranów. To nie prawda. Ja nie zostałem uderzony, Ostashko został. – przekonuje.
Źródło;Fot.: youtube.com/Maciejczuk