To nie żart. Wokalista U2, Bono, został wyróżniony przez magazyn „Glamour” tytułem… „Kobiety roku”. Nagroda została przyznana muzykowi za jego aktywną działalność w promowaniu równości kobiet i dziewcząt na całym świecie.
Oprócz Bono wyróżnione zostały także m.in.: wokalistka Gwen Stefani, aktorka Zendaya Coleman oraz gimnastyczka Simone Biles. Bono przyznał, że jest wdzięczny za wyróżnienie go tak zaszczytną nagrodą, dodał jednak, iż z pewnością na nią nie zasłużył. Podkreślił również, że to mężczyźni mieli wielkie „zasługi” w marginalizacji kobiet, w związku z czym dziś to oni powinni powinni być zaangażowani w promowanie równości płci. Muzyk wie co mówi, gdyż wziął udział m.in. w kampanii „Poverty is sexist”. Wspierał w ten sposób najbiedniejsze kobiety, które muszą przeżyć za mniej niż dwa dolary dziennie.
Uhonorowanie wokalisty U2 wzbudziło spore kontrowersje w mediach społecznościowych. Internauci sugerowali m.in., że „Glamour” podkopuje w ten sposób całą rangę plebiscytu, zaś przyznając mężczyźnie nagrodę „Kobiety roku” de facto dyskryminuje przedstawicielki płci pięknej. Głos w całej sprawia zabrała redaktor naczelna magazynu, Cindi Leive, która przyznała, że już od wielu lat myślała o nagrodzeniu któregoś z mężczyzn. Jest tak wielu mężczyzn, którzy robią naprawdę wspaniałe rzeczy dla kobiet. Bono jest jednym z tych facetów – powiedziała.
Wybór „Glamour” poparła również dziennikarka CNN, Christiane Amanpour. W swoim artykule napisała: Jestem po stronie Glamour. Myślę, że Bono jest idealnym wyborem. Ma 56 lat i stara się czynić dobro tak długo, jak tworzy muzykę.
źródło: bbc.com
Fot. Wikimedia/Peter Neill