Magda Gessler gościła w jednej z restauracji w Karpaczu. Przed lokalem pojawiły się osoby podające się za dziennikarzy, które oskarżały restauratorkę o złe praktyki w gastronomii. Popularna prezenterka TVN postanowiła do nich wyjść. Wtedy zaczęła się awantura.
Jak wyjaśnia opisujący sprawę „Super Express”, osobą, która pojawiła się przed restauracją był Marcin Bustowski wraz z innymi dziennikarzami. Gazeta wyjaśnia, że Bustowski walczy o zdrową żywność i apeluje o spożywanie polskich produktów. Kandydował również w wyborach z ramienia Konfederacji. Tym razem pojawił się przed lokalem, w którym Magda Gessler kręciła kolejny odcinek „Kuchennych rewolucji”.
Magda Gessler przebywając w restauracji usłyszała głos megafonu z ulicy. „Okazało się, że był to Bustowski, który zarzucał znanej restauratorce, że truje dzieci, że nie zapoznała się z badaniami na temat wody w Karpaczu, która według niego ma być szkodliwa, ponieważ normy aluminium się przekroczone o 150%, i wreszcie, że w swoich programach wykorzystuje niezdrową żywność z marketów” – opisuje zdarzenie „SE”.
„Ja wszystkim gościom Karpacza odradzam tutaj przyjeżdżać bo w żadnej gastronomi nie dostaniecie zdrowej żywności, tu jest wszystko kupowane w Tesco i Biedronce, największy syf, kiła i mogiła” – mówił Bustowski.
Czytaj także: Eurosport przeprasza za komentatora. Na antenie padły przekleństwa
W pewnym momencie wyszła do niego Magda Gessler. „Niech pan weźmie coś na uspokojenie” – powiedziała. Wykonywała również gest wysyłania buziaków. W pewnym momencie najwyraźniej zdenerwowała się tym, że Bustowski cały czas nagrywał. Wykonała gest ręką , przez co upadł telefon. Bustowski oskarżył ją o zniszczenie mienia i zapowiedział sprawę w sądzie.
Awantura trwała jeszcze przez kilka minut. Magda Gessler pociągała za kabel kamery innej osoby towarzyszącej Bustowskiemu. Również to spotkało się z zapowiedzią wszczęcia sprawy w sądzie.
Źr. se.pl; facebook