Magdalena Adamowicz odniosła się do fragmentu ujawnionego przez TVP nagrania ze Sławomirem Neumannem w roli głównej. Nagranie pochodzi z 2017 r. Neumann wspomniał również o Pawle Adamowiczu, zamordowanym prezydencie Gdańska.
Magdalena Adamowicz odniosła się fragmentu dotyczącego jej męża. W rozmowie miał się pojawić temat ewentualnego aktu oskarżenia dla Mirosława Pobłoskiego, prezydenta miasta. „Sąd to może wypie****ić w kosmos, może to prowadzić trzy lata – bez znaczenia to jest. (…) Akty oskarżenia będzie miało, moim zdaniem, 60-70 proc. prezydentów miast.” – tłumaczy Neumann. Dodał również, że sprawy nie będą uzyskiwały rozgłosu w mediach.
Czytaj także: TVP ujawnia taśmę Neumanna: Ci ludzie z tego KOD-u są niczym [WIDEO]
Polityk odniósł się również do problemów z prawem ówczesnego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. „Jedynym gościem jest Adamowicz, który ma absolutnie twarde rzeczy, które mogłoby go wyprowadzić w kajdankach.” – przekonuje. To do tego fragmentu odniosłą się Magdalena Adamowicz.
„To były bardzo trudne politycznie momenty dla Pawła. Podobne wypowiedzi padały również w mediach, i w oczywisty sposób były elementem gry wyborczej.” – wspomina Magdalena Adamowicz cytowana przez Wirtualną Polskę.
Czytaj także: Włodzimierz Cimoszewicz: „Niestety Kaczyński ma sporo racji”
Europosłanka dodała, że w drugiej turze wyborów samorządowych PO i tak poparła jej męża. „Poza tym, naprawdę sprowadzanie polskiej polityki do nagrań z podsłuchów i potem ich komentowania to nie najlepszy pomysł na wyprowadzenie nas z matni ogarniającej nas politycznej nienawiści w Polsce.” – podsumowała Magdalena Adamowicz.
Źr. wmeritum.pl; wp.pl